Wszystkich wzmożonych komentatorów chciałbym zapewnić, że ZUS to ma się doskonale. Znajduje miliardy na utrzymanie systemów informatycznych, zakup komputerów, ich obronę przed ruskimi hakerami, pomoc dla Ukraińców. Wypłaca świadczenia 500+, bon turystyczny, a ostatnio niesie nawet pomoc poszkodowanym w wyniku „katastrofy ekologicznej na Odrze”.
Gorzej jest z FUS-em. Jego deficyt, w zależności od wariantu, w 2027 r. wyniesie od 91,4 do 143,8 mld zł. Więc przypomnę awanturnikom, że jakby posłuchali mnie 25 lat temu i zrobili więcej dzieci, to dziś nie musieliby narzekać, że prezes Kaczyński ich nie zrobił, i na deficyt FUS, jak „opozycja przejmie ZUS”. Bo na wysokość jego deficytu wpływają deficyty generowane głównie w funduszu emerytalnym, który odpowiada za 72 proc. ogółu wydatków FUS.