Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko znanemu raperowi za posiadanie 1,5 grama suszu konopi. Na pierwszy rzut oka sprawa, jakich wiele w polskich prokuraturach. Najczęściej je umarzają ze względu na niską szkodliwość czynu. Zwłaszcza gdy ilość narkotyku jest niewielka, a sprawca uzależniony zadeklaruje, że podda się leczeniu.
W przypadku Maty stało się inaczej, choć początkowo w prokuraturze taką skruchę wyraził. Szybko pojawiła się hipoteza, że to Zbigniew Ziobro mści się na ojcu rapera – prawniku, znanym krytyku obecnej władzy.
Polityczne namiętności w prokuraturze są możliwe, ale w tej sprawie mogło być inaczej. Raper niedługo po zatrzymaniu głośno wypowiadał się o konieczności depenalizacji marihuany, m.in. podczas Bestsellerów Empiku 2021. Założył nawet fundację, która będzie walczyć o wolną trawkę.
Czytaj więcej
Ujawniono treść aktu oskarżenia wobec Michała M., rapera znanemu pod pseudonimem Mata, przy którym znaleziono 1,45 g marihuany.
Postawa rapera miała ogromny rezonans w mediach. Żyły nią portale społecznościowe, a głos zaczęli zabierać celebryci i politycy. Dzięki niemu sprawa nabrała impetu. Bo o wolnej marihuanie nie mówią już politycy, którzy dla rówieśników Maty nie mają wiarygodności, ale człowiek, który czuje puls pokolenia.