Aktualizacja: 24.11.2024 20:13 Publikacja: 25.10.2022 19:50
Foto: Adobe Stock
W ślad za doniesieniami mediów o przypadkach przestępstw seksualnych popełnianych przez niektóre osoby duchowne pojawiają się też informacje o powództwach ofiar tych przestępstw przeciw diecezjom. Podkreślając z całą mocą prawo pokrzywdzonych do finansowego odszkodowania za zło, które zostało im wyrządzone, zastanowić się jednak trzeba, czy w świetle prawa obowiązującego w Polsce występowanie z tego rodzaju roszczeniami właśnie wobec diecezji jest uprawnione? Abstrahując od wątpliwości, czy duchowny dopuszczający się molestowania seksualnego działa „przy wykonywaniu powierzonych mu czynności duszpasterskich” czy też jedynie „przy okazji” tych czynności (art. 429 k.c., art. 430 k.c.), zauważmy, iż zasadniczy problem pojawia się już w punkcie wyjścia, wraz z odpowiedzią na pytanie, czy w takim przypadku diecezja posiada tzw. legitymację procesową bierną, tj. czy winna być pozwaną w sprawie? Teza, że skoro kapłan diecezjalny „pracuje” w diecezji, a ona ma osobowość prawną, zaś organem diecezji jest biskup, który danego duchownego do określonej pracy duszpasterskiej posłał, okoliczności te co do zasady uzasadniają kierowanie roszczenia odszkodowawczego wobec diecezji – jest uproszczeniem, i to w mojej ocenie błędnym.
Śmiertelne postrzelenie policjanta przez młodego i niedoświadczonego kolegę na warszawskiej Pradze pokazuje w najbardziej drastyczny sposób groźną chorobę, na którą cierpi polska policja.
W kwestii cyberbezpieczeństwa jesteśmy świadkami próby legitymizacji kontrowersyjnych instytucji prawnych rzekomymi wymogami unijnymi. To przykład tzw. goldplatingu – mówi prof. Tomasz Siemiątkowski, adwokat.
Na wprowadzenie wolnej Wigilii w tym roku jest już za późno. Posłowie zbyt długo zwlekali z inicjatywą, a forsowanie jej na ostatnią chwilę może przynieść więcej szkód niż korzyści. Ale nie oznacza to jednak, że o wolnej Wigilii nie należy rozmawiać, szczególnie że lata 90. już dawno szczęśliwie za nami, a dziś liczy się tzw. work-life balance.
Jak taki Janusz założy spółkę Kawa Latte sp. z o.o., w której będzie jedynym wspólnikiem, to zapłaci składkę zdrowotną. A jak jakiś Johanes ma w Berlinie spółkę Latte-Kaffee GmbH i ona założy spółkę w Warszawie, to nie zapłaci składki zdrowotnej. Dlaczego z tego powodu żadnego wzmożenia wśród naukowców i działaczy nie ma?
Europejczycy są coraz bardziej przekonani, że mogą wpłynąć na ochronę klimatu poprzez zmianę codziennych nawyków
Najwyższy czas podyskutować szerzej o zasadach oskładkowania zarobków. Problem w tym, że dialogu nie ma.
Policja ujawniła nowe informacje w sprawie incydentu, do którego doszło w sobotę na warszawskiej Pradze. "Policjant, z którego broni padł strzał, służbę w policji pełnił od ponad roku, ukończył niezbędne szkolenie i pozytywnie zdał egzaminy" – podkreślono, odnosząc się do sprawy funkcjonariusza, który śmiertelnie postrzelił kolegę podczas interwencji.
W wyniku strzelaniny, do której doszło w pobliżu ambasady Izraela w Ammanie, rannych zostało trzech funkcjonariuszy policji. Zabito także napastnika, który otworzył ogień.
Na ulicy Inżynierskiej na warszawskiej Pradze podczas policyjnej interwencji funkcjonariusz postrzelił kolegę. Ranny policjant zmarł.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie wydała list gończy za jednym z 11 podejrzanych w sprawie nadzoruje śledztwo w sprawie zabójstwa w pustostanie przy ul. Grzybowskiej 71 na warszawskiej Woli w kwietniu 2024 r.
Historię kryminalisty o upośledzonych funkcjach umysłowych można uznać za metaforę zaburzeń poznawczych całych Włoch.
W piątek Sąd Okręgowy w Warszawie ogłosił wyrok w sprawie o zabójstwo w 1992 r. byłego premiera z czasów PRL Piotra Jaroszewicza i jego żony. Główny oskarżony - Robert S. - został uniewinniony, tak jak i dwaj oskarżeni o współudział - Dariusz S. oraz Marcin B.
Prokurator generalny Adam Bodnar przekazał dzisiaj do Marszałka Sejmu Szymona Hołowni wniosek o wyrażenie przez Sejm zgody na zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie posła na Sejm Zbigniewa Ziobry na posiedzenie Sejmowej Komisji Śledczej ds. Pegasusa - poinformowała Prokuratura Krajowa.
Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa w Warszawie uznał, że zatrzymanie 15 lipca posła PiS Marcina Romanowskiego było nielegalne - przekazał obrońca, mec. Bartosz Lewandowski.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas