Zaostrzenie kodeksów karnych jest znakiem firmowym Zbigniewa Ziobro. Plany kolejnej nowelizacji przepisów, zdają się tylko kontynuować ten trend. Generalnie ma być ostrzej w każdym wymiarze. Jeżeli przepisy weszłyby w życie – dłużej posiedzą zarówno osoby popełniające najpoważniejsze przestępstwa, jak i np. piraci drogowi.
Zmiany, trudno analizować pod kątem celowości, mierząc ich wpływ na wzrost bezpieczeństwa obywateli, w sytuacji, gdy minister sprawiedliwości od lat udowadnia, że prawo karne traktuje w sposób instrumentalny. Za zaostrzeniem przepisów nie kryje się chłodna analiza poziomu przestępczości w Polsce i dopasowania środków adekwatnych do sytuacji, tak aby państwo odzyskało kontrole nad sferami, w którymi sobie nie radzi lub jest niekonsekwentne. Jest za to gra pod publiczkę, gra, mierzona na szybki medialny efekt, gdzie lansowanie wizerunku szeryfa jest istotniejsze niż sens wprowadzanych zmian.