Aktualizacja: 25.10.2015 09:30 Publikacja: 25.10.2015 09:30
Jerzy Stelmach
Foto: Rzeczpospolita
Rz: Potrafi pan wrócić od znajomych bez samochodu, za to z obrazem.
Jerzy Stelmach: Rzeczywiście było tak, że siedziałem u znajomych i rozmawiając, przyglądałem się obrazowi wiszącemu na ścianie. Bardzo mi się podobał. Koledze za to bardzo podobał się mój samochód. Ale obrazu nie chciał sprzedać. Skończyło się na wymianie, a z żoną wracaliśmy do domu taksówką. Jednak bardzo rzadko zdarzają mi się takie historie.
Wynik wyborów prezydenckich zdecyduje, czy ujawnione właśnie rządowe plany rozprawienia się z sędziami nominowan...
Gdyby w takim tempie, jak zespół Brzoski dereguluje, można było reformować państwo, bylibyśmy największą potęgą...
Jeżeli politycy o tym nie pamiętają, to warto im przytoczyć niegdysiejszą wypowiedź Leszka Millera, że „nie rząd...
Niezależność prawnika nie jest dana raz na zawsze. Wymaga ciągłej troski, czujności i przeciwdziałania wszelkim...
Czy przedstawiciele Narodu mogą robić reset nie tylko w rządzie i spółkach Skarbu Państwa, ale i w sądach? Wtedy...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas