Kleiber: Moja wymarzona Unia

Obawa o stabilną przyszłość UE nie jest przesadna - twierdzi były prezes PAN.

Aktualizacja: 01.01.2020 16:34 Publikacja: 01.01.2020 16:29

Michał Kleiber

Michał Kleiber

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Dzisiejsze kłopoty Unii Europejskiej sugerują dobitnie, że warto jednak pomarzyć o takiej Unii, o której trwałą i stabilną przyszłość nie musielibyśmy się ciągle martwić. Obawa o stabilną przyszłość UE nie jest przesadna i wydaje się dzisiaj coraz poważniejszym zmartwieniem dla obywateli większości państw członkowskich. Kwintesencją opinii krytykujących sedno funkcjonowania dzisiejszej Unii i jej instytucji są chyba tylko pozornie żartobliwe głosy o niezbędności „bruxitu”, czyli „wyjścia” Brukseli z Unii. Niezależnie od głosów krytycznych – czasem słusznych, a niekiedy wyraźnie przesadzonych – nie powinniśmy jednak wątpić w istnienie takiej formy wspólnoty europejskiej, która skutecznie i przekonująco dbałaby o interesy społeczeństw państw członkowskich, zapewniając równocześnie zgodne z naszymi aspiracjami miejsce w dynamicznie rozwijającym się współczesnym świecie. Jaka więc powinna być Unia spełniająca te cele?

Pozostało 83% artykułu

BLACK WEEKS -75%

Czytaj dalej RP.PL. Nie przegap oferty roku!
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Opinie polityczno - społeczne
Marek A. Cichocki: Czy tragiczna historia znów może się powtórzyć?
Opinie polityczno - społeczne
Bartosz Marczuk: Warto umierać za 500+
Opinie polityczno - społeczne
Czas decyzji w partii Razem. Wybór nowych władz i wskazanie kandydata na prezydenta
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Kandydatem PiS w wyborach prezydenckich będzie Karol Nawrocki. Chyba, że jednak nie
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie polityczno - społeczne
Janusz Reiter: Putin zmienił sposób postępowania z Niemcami. Mają się bać Rosji