Z okazji 75. rocznicy wyzwolenia Auschwitz-Birkenau – obozu zagłady stworzonego przez narodowych socjalistów, którzy przemienili się w „faszystów", a potem w „nazistów" – wysłuchałem, jakże przejmujących, ostrzeżeń przed byciem obojętnym na zło, gdy się ono rodzi, od świadków, którzy go doznali, i kilku paraboli do „kaczyzmu". Niestety, nigdy nie został „wyzwolony" żaden gułag. Nie ma więc tak dobrych okazji do refleksji nad tym, do czego prowadzić może zawiść, na której opierają się programy wyrównywania nierówności społecznych. A właśnie w tych dniach pojawiły się nawoływania – bez żadnych ogródek – by „zabrać najbogatszym część ich pieniędzy".