Czemu mądrala z telewizji kłamie?

Publikacja: 15.03.2013 03:47

Agnieszka Niewińska

Agnieszka Niewińska

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Rys Ryszard Waniek

Jak poruszać się w przestrzeni medialnej,  odróżnić manipulację od perswazji i myśleć samodzielnie mimo tego, że media chętnie podają nam na tacy gotowe odpowiedzi? Instrukcję obsługi mediów dla młodzieży, której telewizor towarzyszy non stop, a źródłem informacji o świecie jest Facebook, przygotowali Marek i Wojciech Wareccy.

W wydanej nakładem Wydawnictwa Fronda książce „Pożeracze mózgów" dwójka licealistów – Ewa i Tomek – prowadzą lekkie rozmowy o poważnych sprawach.  Zastanawiają się, czy zalewająca nas telewizyjna i internetowa rozrywka, dziesiątki seriali, kolejne modne talent-show czy plotkarskie serwisy w sieci nie służą czasem do tego, by sprawować kontrolę nad widzami, zabrać im wolność, autonomię i odwrócić ich uwagę od rzeczy ważnych. Spierają się o to, czy to TVN24, czy może media ojca Rydzyka są bardziej stronnicze, i zastanawiają się, jak to się dzieje, że „mądrala" z telewizji „kłamie i nawet okiem nie mrugnie".

Książka w przystępny dla młodego pokolenia sposób skłania do refleksji nad tym, jaki obraz rodziny, chrześcijaństwa, tradycyjnych wartości pokazują nam media. Młodzi bohaterowie zauważają, że  stawiają one na seks, więc bez ograniczeń sączy się on z ekranu telewizora czy komputera. Zwracają też uwagę, że obraz rodziny w kinie czy telewizji to zazwyczaj „pole bitwy i dom wariatów jednocześnie".

„Media są naszym naturalnym środowiskiem, w którym żyjemy" – piszą autorzy. „ Komórki, esemesy, Internet, Skype, Gadu-Gadu, Facebook, YouTube, gry komputerowe, muzyka, telewizja... Musisz się nauczyć żyć w tym świecie. Uzbroić się przeciwko pożeraczom mózgów" – przekonują. Ale by z tej książki w pełni skorzystać, trzeba sięgnąć po... pożeracze.

Zawiera ona mnóstwo odnośników do Internetu, więc czytać trzeba ją z komputerem, tabletem lub smartfonem w ręku. Autorzy w każdym rozdziale podają linki do wybranych materiałów, jest też wydrukowany fotokod do zeskanowania telefonem komórkowym.

„Pożeracz mózgów"  to  coś dla młodzieży lubiącej niekonwencjonalne formy. Miłośnikom tradycyjnej lektury konieczność łączenia książki z elektronicznymi gadżetami może nie przypaść do gustu.

Jak poruszać się w przestrzeni medialnej,  odróżnić manipulację od perswazji i myśleć samodzielnie mimo tego, że media chętnie podają nam na tacy gotowe odpowiedzi? Instrukcję obsługi mediów dla młodzieży, której telewizor towarzyszy non stop, a źródłem informacji o świecie jest Facebook, przygotowali Marek i Wojciech Wareccy.

W wydanej nakładem Wydawnictwa Fronda książce „Pożeracze mózgów" dwójka licealistów – Ewa i Tomek – prowadzą lekkie rozmowy o poważnych sprawach.  Zastanawiają się, czy zalewająca nas telewizyjna i internetowa rozrywka, dziesiątki seriali, kolejne modne talent-show czy plotkarskie serwisy w sieci nie służą czasem do tego, by sprawować kontrolę nad widzami, zabrać im wolność, autonomię i odwrócić ich uwagę od rzeczy ważnych. Spierają się o to, czy to TVN24, czy może media ojca Rydzyka są bardziej stronnicze, i zastanawiają się, jak to się dzieje, że „mądrala" z telewizji „kłamie i nawet okiem nie mrugnie".

Opinie polityczno - społeczne
Jędrzej Bielecki: Po spotkaniu z Zełenskim w Rzymie. Donald Trump wini teraz Putina
Opinie polityczno - społeczne
Hobby horsing na 1000-lecie koronacji Chrobrego. Państwo konia na patyku
felietony
Życzenia na dzień powszedni
Opinie polityczno - społeczne
Światowe Dni Młodzieży były plastrem na tęsknotę za Janem Pawłem II
Opinie polityczno - społeczne
Co nam mówi Wielkanoc 2025? Przyszłość bez wojen jest możliwa