Marzena Tabor-Olszewska: Chcesz być dziadkiem? Trzeba było myśleć wcześniej

Dyskusja o dzietności nie tylko dzieli pokolenia, ale też pokazuje dotkliwy brak zrozumienia skutków wychowania i własnego przykładu, jaki latami dawali starsi rodzice swoim dorosłym dzisiaj dzieciom.

Publikacja: 21.10.2024 12:28

Marzena Tabor-Olszewska: Chcesz być dziadkiem? Trzeba było myśleć wcześniej

Foto: Adobe Stock

Po publikacji naszego artykułu o małej skuteczności programu 800+ zaczęły do redakcji docierać głosy ubolewania, że „młodzi nie chcą mieć dzieci”. Krytyka i niezrozumienie takiego stanu rzeczy u starszych osób jest dość powszechna. Tymczasem dla mnie trudny do zrozumienia jest brak refleksji nad własnym udziałem w obecnym kryzysie dzietności tego narzekającego pokolenia, czyli rodziców dorosłych dziś dzieci. Owszem, współcześnie młode kobiety mają wiele możliwych ról, w jakich mogą się spełnić. Mają otwarte głowy, wzywa je świat i kariera, a dzieci wciąż wielu osobom kojarzą się z uziemieniem. Nie twierdzę, że rodzicielstwo tym uziemieniem jest, ale twierdzę, że właśnie takim pokazywało je przez lata funkcjonowania w rodzinie właśnie to pokolenie, które dzisiaj najgłośniej alarmuje, że kobiety nie chcą rodzić dzieci.

Młode kobiety chcą się spełniać

A ja się pytam, kto te młode kobiety wychowywał? Być może nawet z dobrą intencją pokazywał ten świat, który je teraz pochłania? Kto wymagał od dziewczynek, żeby były najlepsze w szkole? Dlaczego teraz się dziwi, że chcą być najlepsze w pracy? Pytam w końcu o sprawę fundamentalną - jak panowie traktowaliście matki tych kobiet? Czy z szacunkiem i podziwem, kiedy opiekowały się waszymi dziećmi? Czy raczej z politowaniem, że wciąż „siedzą w garach i w pieluchach”, kiedy wy robiliście karierę?

Czas na wskazywanie wartości, a nawet zachwalanie posiadania dzieci i rodziny już przeminął dla każdego, kto ma dorosłe dzieci. Ten czas był kilkanaście lat temu.

Te pytania powinni zadać sobie wszyscy mężczyźni nawołujący młode kobiety do rodzenia dzieci. Rachunek sumienia polecam każdemu rodzicowi, który naciska na swoje dorosłe dzieci w sprawie wnuków. Czas na wskazywanie wartości, a nawet zachwalanie posiadania dzieci i rodziny już przeminął dla każdego, kto ma dorosłe dzieci. Ten czas był kilkanaście lat temu.

Czytaj więcej

Kultura psiecka, czyli jak dokopać młodym kobietom

Kto ma wpływ na zwiększenie dzietności?

Dzisiaj swoją szansę na wpływ na zwiększenie dzietności mają rodzice małych dzieci. To teraz kolejnemu pokoleniu trzeba pokazać, że bycie matką jest atrakcyjne i da się pogodzić ze spełnieniem w różnych rolach. Pokolenie urodzone w latach 60. i 70. już straciło swoją szansę. My już mamy dzieci dorosłe i mądre. Dzieci, które wyciągnęły wnioski z tego, co widziały przez lata we własnych rodzinach i w rodzinach swoich kolegów oraz koleżanek. A nie są to wnioski powszechnie pochwalne dla tradycyjnego modelu rodziny. Rozwody, kariery, nierówność w zaangażowaniu w wychowanie dzieci, problemy w życiu zawodowym matek, luka płacowa, czyli te zjawiska, które młode dziewczyny widziały przez lata, to nie są sprawy, które można sobie wyjąć z głowy i ochoczo przystąpić do prokreacji.

Świat jest dzisiaj otwarty na różne modele rodzin, a kobiety mają wybór, w czym chcą się spełniać. Trudno się zatem dziwić, że dokonują wyboru, myśląc o swoim własnym dobru. Ktoś ich tego przez lata nauczył.

Po publikacji naszego artykułu o małej skuteczności programu 800+ zaczęły do redakcji docierać głosy ubolewania, że „młodzi nie chcą mieć dzieci”. Krytyka i niezrozumienie takiego stanu rzeczy u starszych osób jest dość powszechna. Tymczasem dla mnie trudny do zrozumienia jest brak refleksji nad własnym udziałem w obecnym kryzysie dzietności tego narzekającego pokolenia, czyli rodziców dorosłych dziś dzieci. Owszem, współcześnie młode kobiety mają wiele możliwych ról, w jakich mogą się spełnić. Mają otwarte głowy, wzywa je świat i kariera, a dzieci wciąż wielu osobom kojarzą się z uziemieniem. Nie twierdzę, że rodzicielstwo tym uziemieniem jest, ale twierdzę, że właśnie takim pokazywało je przez lata funkcjonowania w rodzinie właśnie to pokolenie, które dzisiaj najgłośniej alarmuje, że kobiety nie chcą rodzić dzieci.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie polityczno - społeczne
Jędrzej Bielecki: Szczyt w Berlinie to nie było nowe Monachium
Cykl Partnerski
Przejście do nowej energetyki musi być bezpieczne
Opinie polityczno - społeczne
Witold Waszczykowski: Ambasador to nie stróż w magazynie
analizy
Zbigniew Ziobro mógłby zeznawać przed komisją, gdyby tylko chciał. Plan jest inny
Opinie polityczno - społeczne
Marek A. Cichocki: Nowe szaty Berlina
Opinie polityczno - społeczne
Marek Kutarba: Czy Polska mogłaby odebrać Rosji Królewiec?