Michał Szułdrzyński: Najnowszy sondaż: dlaczego PiS spada, a Konfederacja rośnie?

Sondaż IBRiS sugeruje, że wyborcy zaczynają uważać Konfederację za realną alternatywę na prawicy. Konfederacja może zacząć przyciągać więcej wyborców rozczarowanych rządami PiS. Beneficjentem grillowania PiS przez Koalicję Obywatelską będą Bosak z Mentzenem.

Publikacja: 27.07.2024 13:46

Zbigniew Mentzen z Konfederacji podczas kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego

Zbigniew Mentzen z Konfederacji podczas kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego

Foto: PAP, Jarek Praszkiewicz

Jeśliby wynik Konfederacji w ostatnim sondażu IBRiS (dla Onetu) przełożyć na liczbę mandatów w Sejmie, to Krzysztof Bosak ze Sławomirem Mentzenem mogliby liczyć na 53 posłów. Dziś mają 18, a więc obecne wyniki przekładałby się na niemal trzykrotny wzrost stanu posiadania.

Najnowszy sondaż: Konfederacja rośnie, PiS spada.

Konfederacja jest też partią, która w najnowszym badaniu osiąga największy procentowy przyrost poparcia osiągając niemal 12 proc., czyli tyle, co dostała w wyborach do Parlamentu Europejskiego. A przypomnijmy, że ten najlepszy od dwóch dekad wyniki niepisowskiej prawicy w wyborach do PE tłumaczony był specyfiką tej elekcji, niższą frekwencja i wieloma innymi przyczynami.

Teraz okazuje się, że nie był to wynik incydentalny, ale pewien trend – który oczywiście musi być potwierdzony również kolejnymi wynikami sondażowymi.

Dlaczego Konfederacja miała w 2023 roku gorszy wynik, niż się spodziewała

Skąd on się bierze? Może to być efekt sprzężenia dwóch zjawisk. Po pierwsze uznania, przez część wyborców o prawicowych poglądach, że Konfederacja to jednak coś więcej niż banda szaleńców. Przypomnijmy, że wynik w wyborach do Sejmu w 2023 roku był znacznie niższy od oczekiwań również z powodu szaleństw w kampanii wyborczej, takich jak spekulacje na temat jedzenie mięsa  psów (kto to jeszcze dziś pamięta). To skutecznie zraziło część wyborców z miast, która może i ma poglądy prawicowe, ale nieszczególnie marzy o tym, by rozważać zjedzenie swojego czworonoga.

I mimo skandalu z gaszeniem świec chanukowych przez Grzegorza Brauna, odnieść można wrażenie, że po prostu część wyborców uznała, że to normalna partia (a sam Braun uznany został przez nich z polityczne dziwadło, których jednak polityka będąca spektaklem potrzebuje).

Konfederacja w wielu sprawach może się wydawać bardziej wiarygodna od Prawa i Sprawiedliwości

To zjawisko zaś nałożyło się na inne – powolny odpływem wyborców od Prawa i Sprawiedliwości. Przez pierwsze pół roku PiS udawało się utrzymać kontakt ze swoimi wyborcami, nieustannie ich mobilizując przy różnych okazjach. Ale równocześnie nie sposób było ignorować zalewu kompromitujących dla PiS doniesień o kolejnych skandalach – a to z Funduszem Sprawiedliwości, a to z pieniędzmi z Lasów Państwowych, a to straconych miliardach z Orlenu, a to finansowaniu kampanii wyborczej pod pozorem pikników z budżetów ministerstw promujących 800+, słowem opisujących wielki skok na publiczną kasę.

Czytaj więcej

Konfederacja zlekceważyła ważny termin. Czy władze partii będą nielegalne?

Gdy Konfederacja pokazała, że jest partią relatywnie poważną, zaczął do niej uciekać elektorat PiS. Bo w wielu sprawach to Konfederacja będzie dla nacjonalistyczno-konserwatywnego elektoratu bardziej wiarygodna. PiS dziś broni suwerenności, ale przez osiem lat rządów PiS, Warszawa godziła się na kolejne reformy zacieśniające integracje i ograniczające zasób suwerenności. Dziś PiS walczy z migracją, ale rzut oka na to, jak zmienia się odsetek imigrantów zarobkowych z Afryki czy Azji na polskich ulicach wystarczy, by stwierdzić, że migracja zarobkowa do naszego kraju ma już charakter masowy. I nawet jeśli wyłączymy z niej Ukraińców, których Polska przyjęła z powodów historyczno-humanitarnych, a nie czysto ekonomicznych.

Paradoksalnie więc proces rozliczania PiS, na którym dziś bardzo zależy Koalicji Obywatelskiej doprowadzi do osłabienia partii Jarosława Kaczyńskiego, ale wepchnie jego rozczarowanych wyborców w ręce Konfederacji.

Jeśliby wynik Konfederacji w ostatnim sondażu IBRiS (dla Onetu) przełożyć na liczbę mandatów w Sejmie, to Krzysztof Bosak ze Sławomirem Mentzenem mogliby liczyć na 53 posłów. Dziś mają 18, a więc obecne wyniki przekładałby się na niemal trzykrotny wzrost stanu posiadania.

Najnowszy sondaż: Konfederacja rośnie, PiS spada.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie polityczno - społeczne
Michał Szułdrzyński: Duda łączy Tuska z FSB, a Tusk mówi o Norymberdze, czyli Polski droga donikąd
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Polska nie ma już wyjścia – musi sprawę ludobójstwa na Wołyniu szybko załatwić
Opinie polityczno - społeczne
Władysław Kosiniak-Kamysz: Rozliczenia to nie wszystko
Opinie polityczno - społeczne
Rusłan Szoszyn: Nie tylko armaty i czołgi. Propaganda Kremla również zabija
Materiał Promocyjny
Aż 7,2% na koncie oszczędnościowym w Citi Handlowy
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Zero jak kredyt 0 proc. Czy matematyka jest mocną stroną Donalda Tuska?
Materiał Promocyjny
Najpopularniejszy model hiszpańskiej marki