Apel wybitnego historyka prof. Andrzeja Nowaka o odejście Jarosława Kaczyńskiego i przekazanie steru partii w ręce kogoś młodszego był pierwszym sygnałem świadczącym o tym, że w PiS rośnie bunt i niezadowolenie, bowiem pewność wygranej, jaką partia miała przed wyborami 15 października 2023 roku, była olbrzymia, a apetyty działaczy nieograniczone. Ceniony historyk wskazał na Przemysława Czarnka i Patryka Jakiego jako potencjalnych następców obecnego prezesa. Ale ten drugi, po ostatnich słowach dotyczących Andrzeja Dudy i Mateusza Morawieckiego, jest zapewne spalony, może budować swoją pozycję gdzieś na obrzeżach Konfederacji.
Czytaj więcej
Europoseł Suwerennej Polski Patryk Jaki podczas spotkania z mieszkańcami Pabianic krytykował decyzję byłego premiera Mateusza Morawieckiego i prezydenta Andrzeja Dudy. Jego słowa skrytykowali członkowie Prawa i Sprawiedliwości.
Przed PiS stoi dziś kluczowe zadanie
Jarosław Kaczyński jako polityk, który planuje każde posunięcie długofalowo, zapewne zdaje sobie sprawę z tego, że najważniejszym wyzwaniem stojącym przed partią obecnie jest uratowanie tego wszystkiego, co możliwe, nawet kosztem spadku w sondażach. Zatrzymanie swoich najwierniejszych wyborców jest zadaniem kluczowym w obliczu kryzysu partii, który pojawił się po 15 października. Prezes PiS przekonał się wówczas, że olbrzymia determinacja społeczeństwa, wyrażona w wysokiej frekwencji, była sygnałem ostrzegawczym, a brak możliwości zawierania jakichkolwiek koalicji, co dobitnie udowodnił Mateusz Morawiecki i jego straceńcza misja dwutygodniowego rządu, ukazała zamknięcie partii wokół własnych tez, które propaganda TVP przedstawiała jako prawdy objawione.
Najtrudniejszym zadaniem długofalowym będzie dla Jarosława Kaczyńskiego odwrócenie najbardziej niekorzystnego trendu, jaki od lat łączy się z partią. Wynika on ze struktury demograficznej wyborców PiS – w większości to osoby mający powyżej 60 lat, które karmione były przez osiem lat nienawiścią do Donalda Tuska. I to one stanowią dziś jądro wyborcze partii Jarosława Kaczyńskiego. Nikt ich nie PiS-owi nie odbije, będą nadal prawdziwą armią gotową do poświęceń, ale będącą zarazem – z roku na rok – w coraz większej mniejszości. Jeśli lider PiS nie odwróci tego trendu, to jego formacja pozostanie w opozycji na dłużej niż cztery lata, a z jej struktur pozostaną strzępy.