Rusłan Szoszyn: Borys Nadieżdin miał być chłopcem do bicia, a wystraszył Władimira Putina

Dopuszczenie „przypadkowego” kandydata do wyborów prezydenckich byłoby ryzykowne dla Kremla. Zwłaszcza gdy ma się w pamięci wydarzenia na Białorusi sprzed kilku lat.

Publikacja: 07.02.2024 03:00

Borys Nadieżdin

Borys Nadieżdin

Foto: AFP

Borys Nadieżdin jeszcze kilka tygodni temu nie istniał w świecie rosyjskiej polityki. Nie odgrywał też żadnej roli w opozycji demokratycznej, wsadzanej do łagrów czy zmuszonej do emigracji. W czasach prezydenta Borysa Jelcyna doradzał rządowi, później był wykładowcą akademickim i skupiał się na działalności samorządowej w podmoskiewskiej miejscowości. W ostatnich latach często gościł w kremlowskich stacjach propagandowych, ale odgrywał tam rolę chłopca do bicia. Często był jedynym człowiekiem w studiu telewizyjnym, który ostrożnie krytykował władze i potępiał wojnę, ale natychmiast był atakowany i zakrzykiwany przez tłum „patriotów”.

Pozostało jeszcze 86% artykułu

19 zł za pierwszy miesiąc czytania RP.PL

Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.

„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Opinie polityczno - społeczne
Rusłan Szoszyn: „W tym roku Ukraina przestanie istnieć”, czyli jak Putin chce pokroić Europę
Opinie polityczno - społeczne
Poważne konsekwencje udzielenia gwarancji bezpieczeństwa premierowi Izraela
Opinie polityczno - społeczne
Marek Migalski: W wyborach prezydenckich ni czarnych koni, ni czarnego łabędzia
Opinie polityczno - społeczne
Witold Waszczykowski: Szczytu UE w Warszawie nie będzie. A co ze szczytem UE-USA i UE-USA-Ukraina?
Opinie polityczno - społeczne
Jan Zielonka: Polska polityka to kabaret
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego