PiS ruszył do boju z kopyta. Uznał, że jeszcze nie powstał rząd nowej koalicji, a obecna większość już ma swoją aferę, bo wrzuciła wiatraki do ustawy o mrożeniu cen energii. Stało się to na pewno – zdaniem polityków partii Jarosława Kaczyńskiego – na skutek działań „niemieckich lobbystów”, na których zlecenie nowa władza będzie wywłaszczać polskich obywateli. A potem przywozić z Niemiec stare wiatraki, które tuż pod domem, albo w sercu parków narodowych, kręcić się będą na chwałę Berlina. PiS zażądał komisji śledczej w tej sprawie i wciąż głośno bije w tarabany narodowej klęski, korupcji i niemieckiego dyktatu. To dobrze.