Marciniak napisał w oświadczeniu, że zawsze na pierwszym miejscu stawiał zasady fair play oraz szacunek do drugiego człowieka. Udowadniał to pracą podczas meczów. Kilka lat temu jako pierwszy polski sędzia przerwał ligowy mecz, kiedy z trybun padały rasistowskie obelgi wobec jednego z piłkarzy.
A jednak podczas biznesowej imprezy - cena biletu zaczynały od 2 tys. zł - był jednak gościem Sławomira Mentzena i jako najlepszy sędzia świata legitymizował twarzą oraz nazwiskiem wydarzenie organizowane przez człowieka, który swego czasu cynicznie wyłożył swoje polityczne credo: „Nie chcemy Żydów, homoseksualistów, aborcji, podatków i Unii Europejskiej”.