Im głębsza polaryzacja społeczna i polityczna, tym kampania będzie bardziej oparta na emocjach, a mniej na kwestiach programowych. Warto jednak tu oddzielić dwie sprawy. Czym innym jest program polityczny, czyli spisana księga zawierająca propozycje ustaw i reform, a czym innym narracja programowa, czy może lepiej: programowe hasła i slogany, wokół których kampania jest prowadzona.
Często w debacie o kondycji opozycji pada zarzut, że Platforma Obywatelska nie ma spisanego programu, a sam Donald Tusk na spotkaniach pytany o szczegółowe rozwiązania na przykład dla samorządów, odsyła do strony internetowej PO, bo woli mówić o tym, że trzeba odsunąć PiS od władzy.
Czytaj więcej
W najnowszym rankingu zaufania do polityków przygotowanym przez IBRiS dla Onetu znacząco rośnie poziom nieufności wobec Donalda Tuska.
Tymczasem Lewica Razem czy Polska 2050 cały czas przedstawiają jakieś propozycje programowe. Szczególnie eksperci Szymona Hołowni tworzą koncepcje i plany dotyczące edukacji, służby zdrowia czy ekologicznego mieszkalnictwa. Sęk w tym, że od tak rozumianego programu poparcie ani dla jednej, ani dla drugiej partii jakoś nie chce urosnąć. Tymczasem przewodniczący PO, posługuje się prostymi hasłami: pogonimy tych, którzy rozkradają państwo, pogonimy Adama Glapińskiego, Julię Przyłębską itp. Nagrywa też filmiki, w których a to oburza się na drożyznę, a to na program Willa+, a to wchodzi w polemikę z premierem Mateuszem Morawieckim. I doprowadził do tego, że poparcie dla Platformy zdaje się przebijać szklany sufit zawieszony na poziomie 25 proc., a ma szansę na przebicie 30 proc. do jesieni.
Czy to oznacza, że PO nie potrzebuje programu? Niekoniecznie. Widać bowiem cenę, jaką płaci Donald Tusk za tak silną polaryzację. Tą ceną jest rekordowy skok tak zaufania do niego, jak i nieufności. W ciągu miesiąca w badaniu IBRIS dla Onetu zaufanie to wzrosło o 5 pkt proc. Z kolei poziom nieufności wzrósł jeszcze bardziej – niemal o 7 pkt proc. To zaś oznacza, że zmasowana kampania zarówno telewizji publicznej, jak i partii rządzącej, która skierowana jest przeciwko liderowi PO, przynosi swoje owoce.