Michał Szułdrzyński: PiS wycofuje się z ustawy Koryto+. Wybuchł spór o konfitury?

Prawo i Sprawiedliwość jest dziś zbyt słabe, a konflikty wewnętrzne i różne grupy interesów stały się tak silne, że ustalenie nowego układu sił w spółkach Skarbu Państwa byłoby jak otwarcie puszki Pandory – wywlekłoby wszystkie konflikty, animozje i napięcia.

Publikacja: 26.10.2022 13:01

Jarosław Kaczyński przeraził się, że nie będzie w stanie tych różnych sprzecznych apetytów opanować

Jarosław Kaczyński przeraził się, że nie będzie w stanie tych różnych sprzecznych apetytów opanować

Foto: PAP/Tomasz Gzell

Prawo i Sprawiedliwość odpuszcza niezwykle kontrowersyjny projekt ustawy gwarantującej wieloletnią nieusuwalność prezesów największych strategicznych państwowych spółek nawet po przegranych przez tę partię wyborach w przyszłym roku. Ale próżno się tu doszukiwać dobrej woli czy jakiegoś eleganckiego gestu: PiS nie zrobiło tego z powodów wizerunkowych. Choć owszem, ten projekt został odebrany jako wyraz paniki i braku wiary w to, że partia Jarosława Kaczyńskiego może wygrać przyszłoroczne wybory. A także jako brutalny skok na stołki, który opozycja szybko ochrzciła mianem „Koryto+”. I nic dziwnego, że prezydent Andrzej Duda miał interweniować, że takiego kolesiostwa swoim podpisem firmować nie będzie. Nie takie rzeczy jednak PiS robiło, nie takie decyzje podejmował Jarosław Kaczyński.

Wycofanie się z tej ustawy wynikać może z czegoś zupełnie innego: otóż PiS jest dziś zbyt słabe, by zapanować nad interesami poszczególnych frakcji. Wejście w życie ustawy o sposobie powoływania szefów strategicznych spółek wywołałoby (a być może już wywołało) tak potężną wewnętrzną burzę, że Jarosław Kaczyński przeraził się, że nie będzie w stanie tych różnych sprzecznych apetytów opanować.

Czytaj więcej

PiS wycofuje się z mrożenia stołków w spółkach Skarbu Państwa

Konflikty wewnętrzne i różne grupy interesów stały się tak silne, że ustalenie nowego układu sił w spółkach byłoby jak otwarcie puszki Pandory – wywleczeniem wszystkich konfliktów, animozji i napięć. Zaraz do prezesa pobiegliby zwolennicy Jacka Sasina, pytając, dlaczego jakieś stanowiska dostają ludzie Mateusza Morawieckiego, albo na odwrót. Swojej doli zażądałaby Solidarna Polska, a także wszystkie kolejne frakcje, grupy, partie, partyjki i kanapy, z których składa się dziś patchworkowy obóz Jarosława Kaczyńskiego.

I w ten sposób pomysł kończy tak samo, jak dziesięć lat temu pomysł Jana Krzysztofa Bieleckiego, który zaproponował Donaldowi Tuskowi utworzenie komitetu nominacyjnego do spółek Skarbu Państwa. Wywołało to wielki ferment w Platformie, szczególnie we frakcji Grzegorza Schetyny, który bał się, że nie chodzi o stworzenie żadnych obiektywnych kryteriów powoływania prezesów, ale o zrobienie czystek i osłabienie jego ludzi. I ostatecznie Tusk się z tego pomysłu wycofał.

W przypadku PiS, które jest znacznie mocniej wewnętrznie skłócone niż Platforma w 2012 r., nie mogło być inaczej. Ale choć ustawy nie będzie, straty, jakie wywołało już samo ujawnienie planów prac nad nią, pozostaną.

Prawo i Sprawiedliwość odpuszcza niezwykle kontrowersyjny projekt ustawy gwarantującej wieloletnią nieusuwalność prezesów największych strategicznych państwowych spółek nawet po przegranych przez tę partię wyborach w przyszłym roku. Ale próżno się tu doszukiwać dobrej woli czy jakiegoś eleganckiego gestu: PiS nie zrobiło tego z powodów wizerunkowych. Choć owszem, ten projekt został odebrany jako wyraz paniki i braku wiary w to, że partia Jarosława Kaczyńskiego może wygrać przyszłoroczne wybory. A także jako brutalny skok na stołki, który opozycja szybko ochrzciła mianem „Koryto+”. I nic dziwnego, że prezydent Andrzej Duda miał interweniować, że takiego kolesiostwa swoim podpisem firmować nie będzie. Nie takie rzeczy jednak PiS robiło, nie takie decyzje podejmował Jarosław Kaczyński.

Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Kandydatem PiS w wyborach prezydenckich będzie Karol Nawrocki. Chyba, że jednak nie
Opinie polityczno - społeczne
Janusz Reiter: Putin zmienił sposób postępowania z Niemcami. Mają się bać Rosji
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Trzeba było uważać, czyli PKW odrzuca sprawozdanie PiS
Opinie polityczno - społeczne
Kozubal: 1000 dni wojny i nasza wola wsparcia
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie polityczno - społeczne
Apel do Niemców: Musicie się pożegnać z życiem w kłamstwie