Aktualizacja: 31.10.2017 07:08 Publikacja: 29.10.2017 19:48
Marek A. Cichocki
Foto: archiwum prywatne
Bardziej zniuansowane opinie na ten temat w niemieckiej debacie się dzisiaj nie pojawiają. I chociaż w niemieckim parlamencie zasiedli właśnie przeciwnicy europejskiej polityki Merkel oraz samej Unii w liczbie niespotykanej dotąd w politycznej historii RFN, to i tak w przeważającej w Niemczech opinii to właśnie Berlin i Paryż są dzisiaj ostoją Zachodu, podczas gdy Europa Środkowa osuwa się w objęcia nowych form autorytaryzmu.
Pod tą szczytną retoryką ratowania Zachodu przed złym Wschodem w najlepsze odbywa się demontaż dotychczasowych struktur rozszerzonej UE. W praktyce najbardziej dotyka to wspólnego rynku, który w obszarze swobodnego przepływu osób czy usług w coraz mniejszym stopniu jest wspólny, a coraz bardziej przypomina konglomerat zamykanych i chronionych rynków poszczególnych państw. Francja i Niemcy bez wątpienia przewodzą w tym procesie demontażu, czego doskonałym przykładem może być sposób przeforsowania w UE nowych regulacji dotyczących pracowników delegowanych. Swoją polityką energetyczną, migracyjną oraz protekcjonizmem na wspólnym rynku Berlin w istotny sposób przyczynił się do odbudowania podziału na Wschód i Zachód. Teraz oburzony skutkami własnej polityki będzie mógł w spokoju zwrócić się do swego niezawodnego francuskiego sojusznika jako ostatniej deski ratunku.
W najbliższych tygodniach rozstrzygnie się sytuacja w partii Razem. Chodzi o wybory nowych władz. Później nadejdzie decyzja prezydencka partii, która może mieć wpływ na dalszą sytuację polityczną. Ale Razem ma też wewnętrzne trudności.
Kandydat PiS będzie średni, jeśli nie słaby. Ale to nie oznacza, że nie okaże się też groźny, a KO ma już zwycięstwo w kieszeni: do wiosny 2025 roku jeszcze bardzo daleko.
Godzinna rozmowa telefoniczna kanclerza Niemiec Olafa Scholza z Władimirem Putinem pokazuje dobitnie, że przywódca Rosji najwyraźniej nie jest zainteresowany ofertami pomocy w tzw. deeskalacji konfliktu, ponieważ idzie w przeciwnym kierunku i rozpędza swą machinę wojenną.
„To kolejny atak na demokrację” – komentuje PiS decyzję PKW o odrzuceniu sprawozdania finansowego partii za rok 2023. „My Koalicji Obywatelskiej pieniędzy nie zabieraliśmy” – dodają rozgoryczeni politycy partii Jarosława Kaczyńskiego. A może, jeśli był powód, należało?
Europejczycy są coraz bardziej przekonani, że mogą wpłynąć na ochronę klimatu poprzez zmianę codziennych nawyków
W warstwie deklaracji politycznych nic się nie zmienia, będziemy nadal wspierać Ukrainę, w podskórnej – mniej widocznej – widać zniechęcenie i rozczarowanie niespełnionymi obietnicami.
Wydawałoby się, że wybuch wojny w Ukrainie przyspieszy procesy związane z poprawą bezpieczeństwa Polaków. To okazało się złudne. Straciliśmy mnóstwo czasu.
Można odnieść wrażenie, że decyzja Joe Bidena o zniesieniu ograniczeń w użyciu przez Ukraińców systemów rakietowych ATACMS pochodzi bezpośrednio z bestselleru Donalda Trumpa „The Art of the Deal”.
W warstwie deklaracji politycznych nic się nie zmienia, będziemy nadal wspierać Ukrainę, w podskórnej – mniej widocznej – widać zniechęcenie i rozczarowanie niespełnionymi obietnicami.
Warszawa ma szansę w ciągu sześciu miesięcy polskiej prezydencji w Unii przedstawić Europie Polskę jako nowoczesne, dojrzałe, demokratyczne państwo. Rosnącą siłę, która godna jest swoich ambicji przewodzenia wschodniej części Wspólnoty.
Lewica może się dzielić lub mnożyć, ale wciąż nie ma elektoratu. Prędzej Platforma zyska lewe skrzydło niż Lewica podmiotowość. Niewielkie poparcie dla Razem wyznacza więc sufit możliwości samodzielnego ugrupowania socjaldemokratycznego.
Zaprezentowane przez komisję powołaną przez Władysława Kosiniaka-Kamysza dokumenty są porażające. W innym kraju w zasadzie dożywotnio eliminowałyby z polityki.
Należy się pożegnać z programem „800+”, czyli iluzją, że można garścią srebrników skłonić Polaków do posiadania dzieci. Ten program to czysta polityka, kupowanie głosów. Działanie pozorne, które uniemożliwia bardziej racjonalną politykę społeczną.
Liczba osób, które nielegalnie sforsowały granice Unii, gwałtownie spada. Nie ma żadnego kryzysu migracyjnego. Przywódcy „27” zajmują się w czwartek tą kwestią wyłącznie z powodów politycznych.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas