Aktualizacja: 01.11.2017 20:04 Publikacja: 30.10.2017 20:03
Foto: Fotorzepa
Jeszcze brakuje nam tradycyjnego nowojorskiego pochodu przebranych diabłów i powabnie obnażonych wampirzyc. A więc można śmierć umniejszyć, obłaskawić, a nawet wyśmiać; czy to nie lepsze od naszego ponuractwa? Ale wystarczy choć raz uczestniczyć w amerykańskiej ceremonii pogrzebowej, aby przekonać się, że to nie pomaga. Do domu pogrzebowego prezentującego się tam jak recepcja eleganckiego hotelu wpada się zaledwie na chwilę w celu złożenia zdawkowych kondolencji, aby jak najszybciej wsiąść do samochodu i znaleźć się daleko od pytań o wieczność. Gdyby Amerykanie byli zdolni do stworzenia swoich „Dziadów", odbywałyby się one na zakrapianym przyjęciu poprzebieranych umarlaków, ale i tak byłyby podszyte skowyczącym strachem.
Sztab Karola Nawrockiego chce przemilczeć aferę mieszkaniową, mimo że pytań przybywa, Czy podczas poniedziałkowe...
Polska staje wobec historycznego wysiłku wywalczenia dla siebie najbardziej dogodnej i bezpiecznej pozycji w now...
Pierwsze słowa papieża Leona XIV, wypowiedziane w doskonałym włoskim języku prawie bez obcego akcentu, były prze...
Gdy narasta rosyjskie zagrożenie, a Stany Zjednoczone ograniczają zaangażowanie w obronę Europy, wybór nowego ka...
Nie ma rocznic o prostej i łatwej historii. To dotyczy wszystkich świąt, także kościelnych.
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas