Aktualizacja: 30.03.2019 11:42 Publikacja: 29.03.2019 00:01
Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński
Piszę to pod wrażeniem niedawnej premiery „Mein Kampf” według tekstu samego Adolfa Hitlera w nieocenionym Teatrze Powszechnym w Warszawie. Gdyby tego teatru nie było, należałoby go wymyślić i stworzyć coś w rodzaju rezerwatu, żeby pokazywać, do czego prowadzi ideologiczne doktrynerstwo i jałowy eksperyment w sztuce.
Może zresztą jest to w tym wypadku spotęgowane faktem, że reżyser „Mein Kampf” Jakub Skrzywanek (radzę zapamiętać to nazwisko) jest albo skrajnym beztalenciem, albo w ogóle nie panuje nad materią teatralną. Zresztą możliwe przecież, że jedno z drugim harmonijnie się łączy. Ale nie po to piszę te słowa, żeby się nad nieszczęśnikiem pastwić, zresztą już tydzień temu poddałem tu jego wypowiedzi krytycznej analizie. Ciekawe jest co innego. Otóż znudzona publiczność w spokoju wysłuchiwała przez dwie godziny steku rasistowskich bredni tylko dlatego, że napisał je Adolf Hitler. Okazuje się, że czar pana z wąsikiem wciąż działa.
Można mówić tylko o sztucznej głupocie, a w najnowszych osiągnięciach o sztucznym sprycie. Bo co jest kluczem do inteligencji: świadomość, ciekawość, dusza?
Dlatego nie warto liczyć na to, że „na pewno nic się nie stanie” albo „jakoś tam będzie”
Zamiast uratować suwerenność Ukrainy i budować z Europą wspólny front przeciw Chinom i Rosji, czyli autorytaryzmowi, prezydent Donald Trump uderza w Unię Europejską, czyli najbliższego sojusznika USA.
Kiedy pod koniec zeszłego tygodnia medialne bańki w Polsce fascynowały się rozdeptanym naleśnikiem oraz policją uganiającą się po mieście za byłym ministrem, w Niemczech rozegrały się sceny prawdziwego i fascynującego politycznego dramatu.
Ministerstwo Kultury nie będzie informowało o miejscach, gdzie planowane są ekshumacje polskich ofiar zbrodni popełnionych przez ukraińskich nacjonalistów. Argumentacja resortu zupełnie do mnie nie przemawia.
Sławomir Mentzen, który startuje w wyborach prezydenckich, zapowiedział, że jeśli wygra, odbierze ordery „tym, którzy kłamali na temat polskiej historii”. A co z tymi, którzy tej historii nie znają? Bo sam należy do tego grona.
Mariusz Błaszczak, ujawniając plany użycia wojska w czasie kampanii wyborczej, igrał z wiarygodnością naszego państwa. Do politycznej młócki wykorzystał wojsko, a także podległy mu urząd.
Jeśli z powodu sporów w wymiarze sprawiedliwości nie dojdzie do prawomocnego osądzenia stalinowskiej zbrodni, będzie to blamaż całego państwa.
Zarówno okrzyk „Nie bać Tuska”, jak i „***** ***” mają charakter wulgarny. Czy oznacza to, że automatycznie zostaje popełnione wykroczenie?
Jeśli osoba prowadzi kilka przedsiębiorstw, to mamy do czynienia z kilkoma administratorami. W razie nałożenia kar z RODO ich obroty nie powinny być kumulowane.
Intrygujące jest to, czy sztuka może i powinna wpływać na kształt prawa i wybory dokonywane przez sądy.
Samorząd adwokatów - zawodu zrzeszającego ludzi wszechstronnie wykształconych inspiruje się „Moralnością pani Dulskiej”.
Przepisy nie nakazują oznaczania, że treści, które publikujemy, zostały stworzone lub współtworzone przez AI. Nie mamy więc pewności, czy ich autorem jest człowiek czy sztuczna inteligencja.
Słuchając i oceniając publiczne wypowiedzi prawników, wiele osób łapie się za głowy, a powinniśmy zacząć od ustalenia, w jakiej roli oni występują.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas