Surdykowski: Polski Krym

Władimir Putin czeka, kto pierwszy uzna aneksję Krymu i zniesie sankcje. Może USA pod władzą Donalda Trumpa, może Marine Le Pen we Francji – jeśli ją wybiorą, może Włochy, a może nawet zmęczone uchodźcami Niemcy. Przecież wszyscy wiedzą, że poszerzenie granic Rosji odbyło się z pogwałceniem prawa i zasad współżycia międzynarodowego, ale trzeba jakoś się ułożyć z tą kłopotliwą Moskwą, dalej z nią handlować.

Publikacja: 16.01.2017 19:28

Surdykowski: Polski Krym

Foto: Fotorzepa

Nie inaczej u nas. Wszyscy wiedzą, że zawłaszczenie Trybunału Konstytucyjnego, przekształcenie telewizji w propagandówkę z określeniem „narodowa", zniszczenie służby cywilnej i tak dalej naruszało konstytucję oraz zasady demokracji, ale co z tego? Teraz Jarosław Kaczyński wziął się za Sejm. Wszyscy widzieli, co się działo w Sali Kolumnowej. I co dalej? Przecież trzeba się jakoś z PiS ułożyć, wynik wyborów znamy, uczciwie otrzymali prawo rządzenia. Mają wszak tyle argumentów na swoją obronę, nie jedynie „wolę suwerena".

19 zł za pierwszy miesiąc czytania RP.PL

Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.

„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Opinie polityczno - społeczne
Rusłan Szoszyn: „W tym roku Ukraina przestanie istnieć”, czyli jak Putin chce pokroić Europę
Opinie polityczno - społeczne
Poważne konsekwencje udzielenia gwarancji bezpieczeństwa premierowi Izraela
Opinie polityczno - społeczne
Marek Migalski: W wyborach prezydenckich ni czarnych koni, ni czarnego łabędzia
Opinie polityczno - społeczne
Witold Waszczykowski: Szczytu UE w Warszawie nie będzie. A co ze szczytem UE-USA i UE-USA-Ukraina?
Opinie polityczno - społeczne
Jan Zielonka: Polska polityka to kabaret