Polityka energetyczna Polski do 2040 roku nie powinna zakładać utrzymywania wydobycia węgla kamiennego, chociaż wymiar społeczno-ekonomiczny górnictwa historycznie ma w Polsce ugruntowane tradycje (kluczowa gałąź gospodarki socjalistycznej – źródło tzw. dewiz). 20 lat temu wicepremier Steinhoff udanie rozpoczął redukcję liczby kopalń, funkcjonowanie górnictwa w aktualnej skali podyktowane jest błędnie rozumianymi względami społecznymi – oparcie polskiego sektora wytwarzania energii elektrycznej na węglu, będąc problemem politycznym i ekonomicznym, wspiera górnictwo.
Skazani na czarne złoto?
Świat odchodzi od węgla jako źródła energii ze względu na nowe technologie i paliwa alternatywne oraz jego schyłkową dostępność i wysoką emisyjność, Polska ma coraz mniej złóż, które opłaca się eksploatować, występują zagrożenia metanowe. Rośnie wraz z poprawą świadomości społeczeństwa problem bezpieczeństwa w kopalniach, zwłaszcza przy eksploatowaniu głębszych i trudniejszych złóż. Konkurencja węgiel kamienny wydobywa tańszą metodą odkrywkową, a ich struktury geologiczne są bardziej przyjazne, pozwalając na tańszą eksploatację złóż. Polski węgiel jest wypierany przez tańszy węgiel importowany (w tym z Rosji), lepszej jakości (mniejsze zasiarczenie, większa energetyczność). Energetyka węglowa obciążana jest opłatami za wysoką emisję CO2, a dotowanie krajowej energetyki oznacza niedozwoloną pomoc publiczną, co w połączeniu z unijnymi restrykcjami finansowymi uderza w konkurencyjność polskiej gospodarki i stan finansów publicznych. Nasz węgiel koksujący jest surowcem poszukiwanym w przemyśle stalowym, jednak posiadamy jego ograniczone zasoby i przy rachunku ekonomicznym (nakłady inwestycyjne) względem zagranicznej konkurencji również ten fragment działalności górniczej wkrótce nie będzie miał perspektyw. Gospodarczo efektywne nie są technologie zgazowywania węgla.
Polskie górnictwo powinno, pomimo oporu związków zawodowych, systematycznie ograniczać skalę wydobycia do obszarów zapewniających rzeczywistą rentowność – aby nie obciążać konsekwencjami całego społeczeństwa i nie obniżać konkurencyjności gospodarki. Per saldo bardziej opłaca się ponieść wysokie koszty atrakcyjnych pakietów osłonowych dla górników, niż utrzymywać status quo.
Nieodwracalne zmiany
Zmiany klimatu już nas dotykają, m.in. letnie fale upałów i związane z tym susze oraz stepowienie rejonów kraju. Polska ma niewielkie zasoby słodkiej wody, a zmiany klimatyczne spowodują ograniczenia dostaw m.in. dla energetyki. Elektrownie opalane węglem (ani atomowe) nie mogą funkcjonować bez chłodzenia wodą. Przy braku wody w rzekach będą ograniczać produkcję prądu podczas letnich szczytów zapotrzebowania na energię – ten trend będzie wzmacniany zmianami klimatu. Nie mamy warunków do rozwijania energetyki wodnej, jednak problemy hydrologiczne kraju powinny być łagodzone poprzez budowę zbiorników retencyjnych (ochrona przed powodziami wobec częstszych deszczy nawalnych i rezerwuar wody w okresach suchych), jak i elektrowni wodnych, które nie zmienią bilansu energetycznego, ale stanowią źródło czystej energii, a ich budowa może być realizowana przez polskie firmy.
Problemy energetyki zawodowej, straty na przesyle, koszty modernizacji przestarzałej sieci przesyłowej oraz ryzyko zakłóceń w dostawach energii w okresach wzmożonego zapotrzebowania wskazują energetykę rozproszoną (niewielkie instalacje generujące energię na własne potrzeby ich użytkowników) jako ważny element systemu energetycznego kraju. Postęp technologiczny fotowoltaiki (energia słoneczna) pozwala wytwarzać efektywne ogniwa dla naszej szerokości geograficznej (umiarkowane nasłonecznienie). Warunki naturalne wykluczają wielkie farmy słoneczne – ich dzisiejsza efektywność vs koszty utrzymania byłaby za niska, jednak mniejsze instalacje utrzymywane technicznie „przy okazji" są uzasadnione. Zaletą jest zerowa emisja przy najwyższej wydajności w okresie letnim, w którym rośnie zapotrzebowanie na energię elektryczną. W skali makro to atrakcyjna zależność: im bardziej spełniać się będą prognozy dotyczące zmian klimatu – przedłużające się fale upałów, susza – tym większą efektywność będzie miała fotowoltaika (odwrotnie do np. energetyki węglowej).