Nic nie trwa wiecznie. Boom na najem krótkoterminowy też kiedyś się skończy. Nie sądzę jednak, by nastąpiło to szybko. Wybudowano zbyt dużo apartamentowców pod tego typu działalność.
Tam, gdzie sezon turystyczny trwa większą część roku, chętnych nie zabraknie – w takim chociażby Zakopanem. Zupełnie inaczej sytuacja wygląda w miejscowościach, gdzie sezon ogranicza się praktycznie tylko do wakacji, czyli przede wszystkim w tych małych, nadmorskich. Ale inwestorzy, kupując tam lokal, podpisują już akt notarialny i powinni liczyli się z ryzykiem mniejszego zysku. Było bowiem do przewidzenia, że taki np. Hel, w przeciwieństwie do Sopotu, nie żyje z turystyki cały rok, a więc z zarobkiem może być różnie.