W swojej analizie projektu chroniącego polskie firmy przed wykupem za bezcen wskazuje pan na pułapkę, w której może się znaleźć część firm. Jeśli przedsiębiorstwa będą wykluczone z możliwości uzyskania wsparcia z Tarczy ze względu np. na zaległości podatkowe, tym bardziej mogą potrzebować kapitału zewnętrznego, a państwo uniemożliwi im przez dwa lata pozyskiwania kapitału.
W ubiegłym tygodniu w Senacie ktoś jednak poszedł po rozum do głowy i zaproponował rozszerzenie katalogu inwestorów także do krajów OECD. O negatywnych skutkach ograniczania inwestycji wyłącznie do krajów UE i EOG pisałem wielokrotnie, pierwotny projekt regulacji sprawiał, iż zmniejsza się grono potencjalnych kupujących udziały. Oznacza to, że sprzedający ma ograniczoną możliwość korzystania z konstytutywnego dla prawa własności - prawa rozporządzania nią. A to z pewnością jest sprzeczne z Konstytucją. Pomimo, iż obecne regulacje są dalekie od idealnych to cieszy uwzględnienie w nich krajów OECD, czyli między innymi kapitału amerykańskiego.