Europejski Bank Centralny i amerykański Fed postanowiły leczyć gospodarcze skutki pandemii Covid-19 w podobny sposób jak globalny kryzys finansowy w 2008 r. Tym razem jednak zwielokrotniły dawkę. Ich sumy bilansowe w ciągu kilku miesięcy zwiększyły się w takiej skali jak po kryzysie przez kilka lat. Główna stopa procentowa banku centralnego w Europie pozostała ujemna, a w USA powróciła w pobliże zera.
Kolejny raz udało się powstrzymać panikę na rynkach finansowych. Ale niekonwencjonalne działania w polityce pieniężnej mają skutki uboczne. Są one dużo mniej spektakularne i rozłożone w czasie. W rezultacie przyciągają znacznie mniej uwagi w debacie publicznej. Jednym z najistotniejszych z nich jest zombifikacja gospodarki, czyli podtrzymywanie przy życiu nieefektywnych firm.