Aktualizacja: 29.10.2020 22:37 Publikacja: 29.10.2020 21:00
Foto: Adobe Stock
Zacznę od obrazka: ostatnia sobota, trasa S8, wyjazd z Warszawy w kierunku wschodnim. Jadę na grób rodziców przed 1 listopada, by uniknąć tłumu. Na trasie zatrzęsienie tirów, jadą dosłownie jeden za drugim. Rejestracje – od litewskich przez białoruskie po słoweńskie i estońskie. Tłok mocno ogranicza prędkość podróżną, przeklinam więc w duchu. A powinienem skakać z radości.
Wzmożony ruch świadczy przecież o tym, że mimo nowego ataku Covidu gospodarka europejska trzyma się nieźle, a przynajmniej jej przemysłowa część (usługi są w gorszej sytuacji). Moje obserwacje potwierdza raport ekonomistów z Banku Pekao, którzy na podstawie danych z bramek ViaTOLL analizują natężenie ruchu drogowego w Polsce. I choć aut osobowych na trasach ubywa, to ruch ciężarówek trzyma się na poziomie z sierpnia i jest nawet większy niż przed rokiem. Świadczy to o poziomie produkcji przemysłowej i eksporcie (powstające w fabrykach towary trzeba przecież wywieźć) także w innych krajach Europy.
Choć wicepremier Kosiniak-Kamysz właśnie ogłasza kolejny kontrakt na sprzedaż polskiego uzbrojenia, to prawda je...
Dziwnym trafem elektryfikacja motoryzacji nie stała się tematem kampanii prezydenckiej. I nie słychać, by kandyd...
Luka płacowa jest większa, niż wskazują często przytaczane dane. Po uwzględnieniu wykształcenia, stażu pracy i z...
Gazprom znalazł drogę powrotu do Unii Europejskiej - próbuje tam wjechać na plecach amerykańskiego biznesu. Tylk...
Producenci mebli to kolejna z polskich lokomotyw po motoryzacji czy transporcie międzynarodowym, która dostała o...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas