Nie wiemy, czy wprowadzane zmiany w polityce pieniężnej oznaczają dostosowanie sposobu wykorzystania dostępnych instrumentów do istniejących uwarunkowań gospodarczych czy też odejście od dotychczasowego modelu, określanego jako strategia bezpośredniego celu inflacyjnego.
Jeżeli celem jest zmiana modelu polityki pieniężnej, to należy podkreślić, że wybór tego modelu nie leży całkowicie w gestii NBP, który jest w tym zakresie ograniczony zapisami Konstytucji. Wyznacza ona NBP zadanie utrzymania wartości pieniądza, czyli niskiej i stabilnej inflacji. Cel ten został skonkretyzowany przyjęciem przez NBP tzw. strategii bezpośredniego celu inflacyjnego. Bank realizujący tę strategię zobowiązuje się do utrzymania w średnim okresie inflacji na poziomie przyjętego celu inflacyjnego (w Polsce 2,5 proc. +/- 1 pkt proc.). Dążąc do osiągnięcia tego celu bank centralny posługuje się stopami procentowymi oraz operacjami otwartego rynku, których celem jest takie ukształtowanie rezerw w systemie bankowym, który zapewni utrzymanie krótkoterminowych stóp procentowych na rynku międzybankowym na poziomie maksymalnie zbliżonym do określonej decyzją Rady Polityki Pieniężnej podstawowej stopy polityki pieniężnej (stopy referencyjnej).
Zastanówmy się zatem, czy decyzje podejmowane w ostatnim okresie odpowiadają tym założeniom. W marcu i maju 2020 r., a więc w miesiącach, w których obniżono stopy procentowe, inflacja wynosiła odpowiednio: 4,6 proc. (marzec) i 2,9 proc. (w maju). Według marcowego „Raportu o inflacji", którym dysponowała RPP podejmując decyzje w marcu i maju, inflacja na koniec 2020 r. miała wynieść 3,4 proc. i utrzymywać się na podwyższonym poziomie do końca III kwartału 2021 r. Tak więc podstawowy dokument, zawierający przesłanki podejmowanych decyzji, nie uzasadniał obniżek. Należy oczywiście mieć świadomość, że sytuacja ekonomiczna po rozpoczęciu pandemii Covid-19 była niezwykle złożona i dynamiczna. W związku z oczekiwaną recesją można było oczekiwać, że spadek inflacji do poziomu celu nastąpi szybciej niż przewidywał „Raport o inflacji". Podwyższona inflacja utrzymywała się jednak do grudnia, kiedy, według wstępnego odczytu, spadła w okolice celu inflacyjnego. Sytuacja nadal jednak nie jest jednoznaczna. Na wysokim poziomie utrzymuje się wskaźnik inflacji bazowej (3,9 proc.), który lepiej niż CPI odzwierciedla presję popytową w gospodarce, wykazując przy tym zdecydowany wzrost w ostatnich miesiącach tego roku i kontynuując proces rozpoczęty we wrześniu 2016 r. trwały proces wzrostu, co sugeruje, że jego przyczyny mają strukturalny charakter. Wynikają one m. in. z polityki gospodarczej realizowanej od 2016 r., która charakteryzuje się wysokimi transferami oraz spadkiem udziału inwestycji w PKB. Nie ulega wątpliwości, że polityka ta będzie realizowana także w najbliższych kwartałach, co będzie prowadziło do nasilania się presji inflacyjnej. Dalsze obniżki stóp procentowych nie mają w tych warunkach uzasadnienia.
Jeżeli zatem decyzje dotyczące zmian stóp procentowych nie mają na celu oddziaływać na inflację (przeciwdziałanie deflacji), to co jest tym celem? Wydaje się, że można wskazać dwa takie dodatkowe cele. Pierwszym, na co zdają się wskazywać sygnały płynące z NBP, jest osłabienie kursu złotego, drugim – obniżenie ogólnego poziomu stóp procentowych w gospodarce. Oddziaływanie na kurs walutowy za pomocą stopy referencyjnej nie wydaje się w obecnych warunkach uzasadnione. W ostatnich miesiącach nadwyżki w bilansie handlowym oraz na rachunku obrotów bieżących bilansu płatniczego notują rekordowe poziomy i dalsze osłabianie złotego w celu pobudzania eksportu nie ma uzasadnienia, a ponadto może przyczynić się do wzrostu inflacji, która, po przywróceniu wzrostu gospodarczego, i tak może się nasilić.
Obniżenie ogólnego poziomu stóp procentowych może mieć na celu stymulowanie aktywności gospodarczej lub ograniczenie kosztów obsługi długu publicznego. Pobudzanie aktywności gospodarczej za pomocą obniżek stóp procentowych nie budzi wątpliwości, chociaż, biorąc pod uwagę i tak już rekordowo niskie stopy, można mieć wątpliwości co do skuteczności takich działań. Wydaje się zatem, że głównym celem jest obniżenie kosztów obsługi długu publicznego, który w związku z różnego rodzaju tarczami będzie rósł w najbliższym czasie.