Nie jest pan zmęczony historią z Narwią? Przecież dialog techniczny na system obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej krótkiego zasięgu rozpoczął się siedem lat temu.
Zamówienia zbrojeniowe rzadko są procesem szybkim i to niezależnie od kraju, który je organizuje. Dla nas liczy się to, że stale współpracujemy z polskim klientem i przemysłem, chcąc uruchomić prace przy systemie Narew jak najszybciej po podjęciu decyzji o rozpoczęciu programu. Proponujemy polskim siłom zbrojnym naziemny system obrony powietrznej bazujący na pocisku CAMM, zaprojektowanym pod kątem tych samych zagrożeń, przed którymi stoi Polska, a także transfer nowoczesnych technologii, które rozwiną polski przemysł.