Pandemia nie spowodowała, że inwestycji dramatycznie ubyło – koniunktura sprzyja, ale mocno skomplikowała się sytuacja pod względem dostępności i cen materiałów, co powoduje presję na budżety i harmonogramy robót. Jak ocenia pan stan rynku i jego perspektywy?
Skanska Central Europe działa w pięciu krajach: w Polsce, Czechach, Rumunii oraz na Słowacji i Węgrzech. To, co dzieje się w Polsce, na innych rynkach wygląda podobnie. Koniunktura we wszystkich tych krajach jest dobra, branża budowlana wciąż wykazuje relatywnie dużą odporność na trudności z funkcjonowaniem w realiach pandemii. Nie zatrzymaliśmy żadnej z naszych budów, wszystkie inwestycje przekazaliśmy zamawiającym w terminie, zgodnie z zakładanymi budżetami. Podpisaliśmy też kilka nowych umów.