W walce z wirusem unikajmy protekcjonizmu

Szybkie działania mogą pomóc krajom rozwijającym się ograniczyć szkody gospodarcze wywołane koronawirusem – pisze wiceprezes Banku Światowego.

Aktualizacja: 12.03.2020 21:04 Publikacja: 12.03.2020 21:00

W walce z wirusem unikajmy protekcjonizmu

Foto: AFP

Nowy koronawirus (SARS-CoV-2) spowodował już śmierć wielu ludzi i został słusznie uznany za globalne zagrożenie zdrowotne. Widząc, jak wirus rozprzestrzeniania się po całym świecie, musimy sobie zadać pytanie, czy potrafimy ocalić ludzkie życie i ograniczyć szkody gospodarcze.

Historia uczy, że gdy światowa gospodarka stoi w obliczu wspólnego zagrożenia, decydujące znaczenie mają szybkie, skoordynowane i stanowcze działania. Właśnie zaczynamy być tego świadkami. Kilka krajów ogłosiło programy pobudzające gospodarkę, w wielu obniżono stopy procentowe, a Grupa Banku Światowego i Międzynarodowy Fundusz Walutowy zapowiedziały potężne pakiety wsparcia finansowego, aby pomóc krajom przezwyciężyć kryzys zdrowotny i złagodzić skutki dla gospodarki.

Jednak najważniejsze będą najbliższe kroki: w nadchodzących tygodniach wszystkie kraje – nawet te, w których nie ma ani jednego pacjenta z koronawirusem – będą musiały podjąć działania, aby ochronić swoich obywateli i ograniczyć szkody dla gospodarki.

Nikt nie jest w stanie w wiarygodny sposób przewidzieć wszystkich ekonomicznych skutków wybuchu epidemii. Jest zbyt wiele pytań, na które nie znamy odpowiedzi: jak długo potrwa epidemia, ile krajów ucierpi, na ile skutecznie zdołamy uruchomić i utrzymać skoordynowaną, zharmonizowaną i szybką reakcję polityczną. Wiemy jednak, że nowy koronawirus pojawił się w trudnym dla światowej gospodarki momencie, gdy wzrost dopiero odbijał z najniższego od kryzysu w 2009 roku poziomu.

Infekcja gospodarki

Dla krajów rozwijających się oznacza to poważne utrudnienia. Jeżeli dojdzie do zaostrzenia warunków kredytowych, osłabienia wzrostu gospodarczego i przekierowania funduszy publicznych na walkę z wirusem, skurczy się pula przeznaczona na priorytetowe działania rozwojowe. Załamanie gospodarcze spowolniłoby też walkę ze skrajnym ubóstwem. Dlatego decydenci na całym świecie muszą wiedzieć, jak infekcja gospodarki przenosi się z jednego kraju do drugiego, i szybko podejmować działania zapobiegawcze.

Istnieje kilka potencjalnych „pasów transmisyjnych". Pierwszym z nich są więzi handlowe: globalne łańcuchy wartości, które odpowiadają za niemal połowę światowego handlu, ulegają zakłóceniom z powodu zamkniętych fabryk i opóźnień we wznawianiu działalności. Drugi to zagraniczne przepływy finansowe, które mogą omijać kraje dotknięte koronawirusem.

Trzeci to kapitał krajowy – w sensie zasobów ludzkich i finansowych – który nie jest w pełni wykorzystany ze względu na przestoje w zakładach pracy i pozostawanie pracowników we własnych domach.

Czwarty czynnik to transport i turystyka generujące w wielu krajach rozwijających się znaczący strumień przychodów, który wysycha z powodu spadku popytu i coraz ostrzejszych ograniczeń dla podróżnych. Wreszcie, gwałtowne spadki cen surowców uderzą w kraje rozwijające się, które ze sprzedaży surowców finansują swoje potrzeby.

Potrzebna jest globalna współpraca

Stawienie czoła tym wyzwaniom będzie wymagało globalnej współpracy. Rządy państw powinny unikać protekcjonizmu, który pogłębia zakłócenia światowych łańcuchów wartości i zwiększa i tak wysoką niepewność. Powinny się też powstrzymać od nakładania ograniczeń na eksport niezbędnej żywności i produktów medycznych, kładąc nacisk na współpracę w celu wspierania zwiększonej produkcji i zapewnienia przepływu zasobów tam, gdzie są one najbardziej potrzebne.

W średnim okresie, w miarę poprawy warunków gospodarczych, decydenci nie powinni patrzeć do wewnątrz, lecz zachęcać przedsiębiorstwa do utrzymywania wyższych zapasów i dywersyfikacji dostawców w celu jak najlepszego zarządzania ryzykiem.

Oprócz współpracy potrzebna będzie międzynarodowa pomoc, szczególnie dla krajów Afryki Subsaharyjskiej, którym brakuje infrastruktury zdrowotnej niezbędnej do powstrzymania epidemii. Wszystkie kraje powinny zadbać o większą transparentność informacji na temat rozprzestrzeniania się wirusa, bo strach i dezinformacja mogą tylko pogorszyć sytuację.

Ze swojej strony kraje rozwijające się powinny jak najszybciej:

• Zwiększyć wydatki na zdrowie: w wielu tych krajach publiczny system opieki zdrowotnej pozostawia wiele do życzenia, narażając ludność na błyskawiczne rozprzestrzenianie się wirusa. Władze powinny zainwestować w system opieki zdrowotnej, aby ułatwić mieszkańcom dostęp do leczenia i powstrzymać wirusa.

• Wzmocnić zabezpieczenia socjalne: przekazy pieniężne i bezpłatne świadczenia medyczne dla osób znajdujących się w najtrudniejszej sytuacji pomogą ograniczyć epidemię, a także powodowane przez nią szkody finansowe.

• Wesprzeć sektor prywatny: problemy prawdopodobnie nie ominą żadnego sektora gospodarki, dlatego firmom trzeba zaoferować pakiet krótkoterminowych kredytów, ulg podatkowych lub dotacji.

• Przeciwdziałać zakłóceniom na rynkach finansowych: banki centralne w krajach rozwijających się – zwłaszcza podatnych na fale awersji do ryzyka – powinny być w gotowości na wypadek chaosu na rynku finansowym. Dla przywrócenia stabilności finansowej i pobudzenia wzrostu konieczne może być obniżenie stóp procentowych i zastrzyki płynności.

Czas próby

Nadszedł czas próby: aby stanąć na wysokości zadania, przywódcy powinni działać szybko, zdecydowanie i w porozumieniu.

Grupa Banku Światowego pomaga krajom rozwijającym się w podjęciu koniecznych działań. Już zatwierdziliśmy pierwszy pakiet pomocowy o wartości 12 mld dol., który kraje rozwijające się niezwłocznie spożytkują na wzmocnienie systemów opieki zdrowotnej i działania osłonowe dla ludności i gospodarki. W zależności od czasu trwania i nasilenia epidemii jesteśmy gotowi wkroczyć z drugim pakietem wsparcia, ukierunkowanym na zapobieganie negatywnym zjawiskom gospodarczym i społecznym.

Zaangażowaliśmy wszelkie środki – z Banku Światowego, z Międzynarodowego Stowarzyszenia Rozwoju (IDA) oraz z Międzynarodowej Korporacji Finansowej (IFC), aby jak najszybciej opanować sytuację. Np. IFC współpracuje z bankami komercyjnymi na rzecz dodatkowego finansowania handlu i kapitału obrotowego dla przedsiębiorstw. Oferuje też bezpośrednie wsparcie swoim klientom korporacyjnym, ze szczególnym uwzględnieniem sektorów strategicznych (np. producenci sprzętu medycznego, branża farmaceutyczna), aby nie dopuścić do zerwania łańcuchów dostaw i zminimalizować ryzyko.

Pomimo zawirowań na rynkach finansowych decydenci muszą zachować zimną krew. Mają do dyspozycji cały arsenał narzędzi, w tym instrumenty polityki pieniężnej, fiskalnej, handlowej i inwestycyjnej, i powinni z nich skorzystać w celu zwiększenia zaufania. Powstrzymanie światowego kryzysu finansowego nie byłoby możliwe, gdyby nie bezprecedensowa, zsynchronizowana i skoordynowana reakcja państw. Teraz znowu nadszedł czas próby dla decydentów politycznych: aby stanąć na wysokości zadania, muszą oni działać szybko, zdecydowanie i w porozumieniu.

Ceyla Pazarbasioglu, wiceprezes Banku Światowego odpowiedzialna za makroekonomię, sektor finansowy i instytucje. W przeszłości pracowała m.in. w departamencie rynków kapitałowych MFW, a po kryzysie banków w Turcji w 2001 była tam wiceprezesem nadzoru bankowego

Tytuł i śródtytuły od redakcji.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację