Bankowiec z ZUS

Ireneusz Fąfara - szef Banku Gospodarstwa Krajowego. Instytucja odgrywa ważną rolę w rządowym planie antykryzysowym. Może udzielić gwarancji na kredyty do 20 mld zł dla przedsiębiorstw

Publikacja: 07.07.2009 02:03

Ireneusz Fąfara uważany jest za świetnego organizatora

Ireneusz Fąfara uważany jest za świetnego organizatora

Foto: PARKIET, Andrzej Cynka And Andrzej Cynka

Mimo że Ireneusz Fąfara prezesem BGK jest od dwóch lat, to i tak kojarzy się przede wszystkim z ZUS, w którym pracował lat osiem. – Dobrze mi się z nim pracowało. Robił to, co do niego należało – ocenia była prezes ZUS Aleksandra Wiktorow. – Stworzył zespół ludzi, co nie każdy potrafi, który w części „zabrał” do BGK.

W 1998 r. Fąfara został członkiem zarządu ds. ekonomiczno-finansowych w ZUS. Nadzorował wpływy składek do: Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, funduszy emerytalnych, NFZ, Funduszu Pracy i Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Zarządzał również finansami wyżej wymienionych instytucji oraz Funduszem Rezerwy Demograficznej. W 2003 r. doszedł mu nowy obowiązek – kontrola pionu informatyki.

– Praktyk i pragmatyk. Nie dorabia ideologii do rzeczy, które robi. Jest świetny w administrowaniu. To właśnie świetnie robił w ZUS – mówi prezes banku, w którym ZUS za kadencji Fąfary brał kredyt. – Jak trzeba było zająć się informatyką, to też poproszono o to Fąfarę.

Z opinią o administrowaniu zgadza się Aleksandra Wiktorow, która mówi, że Ireneusz Fąfara zawsze świetnie realizował swoje zadania. Jej zdaniem jego wadą jest zbytnia spolegliwość. – Był za mało asertywny, czasami trzeba się o coś pokłócić – uważa była prezes ZUS.

Jego nominacja na prezesa BGK była zaskoczeniem, bo nikt nie mówił o nim jako o bankowcu. A Fąfara przez prawie siedem lat pracował w radomskim Banku Energetyki. Zaczął w 1992 r. jako analityk finansowy, w latach 1993 – 1995 był dyrektorem domu maklerskiego, a od września 1995 r. wiceprezesem banku. Natomiast gdy pracował w ZUS, zajmował się negocjowaniem z bankami warunków, na jakich pożyczały one Zakładowi pieniądze.

Dziś zarządza jedynym państwowym bankiem w Polsce, który ma znaczącą rolę w przygotowanym przez rząd pakiecie antykryzysowym. Od marca nie milkną pogłoski, że stanowisko Fąfary jest zagrożone. W zarządzie BGK pojawiło się dwóch menedżerów związanych wcześniej z Bankiem Handlowym: Artur Nieradko i Marcin Murawski. Zdaniem naszych rozmówców bardzo by chcieli pozbyć się Fąfary z zarządu BGK. Jednak dotąd nic takiego się nie stało.

W kwietniu szef BGK wszedł do rady nadzorczej kontrolowanej przez państwo grupy Lotos. Ireneusz Fąfara zna także ten sektor. W latach 1985 – 1990 pracował w firmach branży energetycznej jako specjalista ds. eksportu.

Prezes BGK jest absolwentem Akademii Ekonomicznej w Krakowie, o specjalności międzynarodowe stosunki gospodarcze, oraz studiów podyplomowych na Politechnice Łódzkiej. Ma licencję maklera papierów wartościowych.

Jakim Ireneusz Fąfara jest człowiekiem? – Miłym, otwartym, towarzyskim, normalnym – mówią jego znajomi. W pracy jest zawsze elegancki. Dba o swoją kondycję, regularnie chodzi na siłownię.

Mimo że Ireneusz Fąfara prezesem BGK jest od dwóch lat, to i tak kojarzy się przede wszystkim z ZUS, w którym pracował lat osiem. – Dobrze mi się z nim pracowało. Robił to, co do niego należało – ocenia była prezes ZUS Aleksandra Wiktorow. – Stworzył zespół ludzi, co nie każdy potrafi, który w części „zabrał” do BGK.

W 1998 r. Fąfara został członkiem zarządu ds. ekonomiczno-finansowych w ZUS. Nadzorował wpływy składek do: Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, funduszy emerytalnych, NFZ, Funduszu Pracy i Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Zarządzał również finansami wyżej wymienionych instytucji oraz Funduszem Rezerwy Demograficznej. W 2003 r. doszedł mu nowy obowiązek – kontrola pionu informatyki.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska