Wywiad z nowym wiceprezesem ITI Piotrem Walterem

O biznesowej zmianie ról w rodzinie i przyszłości spółki mówi Piotr Walter, nowy wiceprezes holdingu ITI, do którego należą m.in. TVN, Multikino oraz Legia Warszawa

Publikacja: 13.11.2012 03:07

Wywiad z nowym wiceprezesem ITI Piotrem Walterem

Foto: Fotorzepa, Szymon Łaszewski Szymon Łaszewski

Ekonomia24.pl: Skąd pomysł, żeby dołączył Pan do zarządu Grupy ITI?

Piotr Walter:

To naturalna zmiana miejsc, sukcesja, która była zaplanowana od początku istnienia ITI Ojciec przechodzi na stanowisko honorowego prezydenta Grupy ITI, a ja zajmuje jego stanowisko w zarządzie ITI. Opuszczam jednocześnie fotel, który zajmuję obecnie, bo uważam, że nie da się tych wymagających funkcji połączyć  W przeszłości, w 2001 r., dokonaliśmy już podobnej operacji. Wtedy również wszedłem w buty ojca. Operacja przebiegła sprawnie i jestem przekonany, że tak będzie i tym razem.

Jak to wyglądało będzie w szczegółach? Czy nadal będzie nadzorował Pan cały pion telewizyjny?

Wchodzę do zarządu Grupy ITI, która ma więcej aktywów niż tylko telewizyjne więc i zakres moich obowiązków będzie szerszy. Jak wspomniałem, przejmę obowiązki ojca, który zajmował się wieloma sprawami. TVN jest najważniejszym aktywem Grupy ITI, więc oczywiście będę też wykorzystywał moje doświadczenie telewizyjne  zasiadając na przykład w Radzie Nadzorczej TVN.

Czy będzie forsował Pan jakieś poważne, radykalne zmiany w strategii Grupy ITI?

Nie ma takiej potrzeby. Przechodzę do Zarządu ITI w drodze sukcesji, a nie rewolucji, która nie jest potrzebna. Oczywiście chciałbym zaproponować też coś nowego, ale na to będzie jeszcze czas. Jest wiele potencjalnych obszarów do rozmowy, np. chciałbym namówić partnerów biznesowych, żeby spojrzeli nieco inaczej na niektóre kierunki rozwoju m.in. na produkcję treści wideo.

Czy w grę wchodziły będą fuzje i przejęcia w tym obszarze?

Jeszcze nie czas, żeby redefiniować strategicznie kierunki rozwoju. Grupa ma swoją przemyślaną strategię i skutecznie ją realizuję. Ja włączę się w ten proces i postaram się go wesprzeć swoja wiedzą i pomysłami.

Czy będzie Pan dążył, żeby Grupa ITI wycofała się z umowy z Francuzami? Czy ma Pan jakieś informacje, że mariaż z Canal+ może się nie udać?

Wręcz przeciwnie! Jestem gorącym zwolennikiem strategicznego partnerstwa z Group Canal+ i jestem pewien, że wspólnie będziemy w stanie stworzyć dodatkową wartość dla wszystkich akcjonaruszy.  Proces finalizacji obu transakcji na poziomie ITI i TVN przebiega zgodnie z planem i znajduje się w końcowej fazie. Przypomnę, że Markus Tellenbach (prezes TVN – red.) na niedawnej konferencji, przy okazji raportu kwartalnego spółki mówił, że porozumienie z  Canal+ zostanie sfinalizowane do końca roku.

Czy przewiduje Pan w niedalekiej przyszłości jakieś wydarzenia jednorazowe, które mogą całkowicie zmienić obraz grupy ITI czy TVN?

Nie. Nie przewiduję tego typu zdarzeń. Rozwijamy się, dostosowujemy do potrzeb i sytuacji na rynku. Wyniki TVN za trzeci kwartał i doskonałe przyjęcie naszej jesiennej ramówki pokazują, że robimy to skutecznie.

Czy będzie Pan forsował jakieś zmiany w strukturze zarządzania Grupy ITI?

Obecny model zarządzania w Grupie ITI dobrze się sprawdza i nie ma potrzeby wprowadzania zmian w tym obszarze. A Zarząd TVN został właśnie poszerzony o pięciu merytorycznych członków, co dodatkowo podnosi jego kompetencje i taki kierunek zmian oceniam jako właściwy.

Jak pan ocenia działalność telewizyjną w dobie spowolnienia gospodarczego?

To nie jest łatwy biznes. Objawy zadyszki można już było zauważyć w 2009 r. Uważam, że powinniśmy być przygotowani zarówno na pesymistyczny jak i  optymistyczny scenariusz. Musimy być elastyczni. Z jednej strony powinniśmy skupić się na ochronie i budowie wizerunku i marki, a z drugiej na utrzymaniu i poprawianiu marż i wyników finansowych. Jednocześnie musimy dostarczać odbiorcom to, czego oczekują od TVN-u, czyli najwyższej jakości oferty programowej.

Restrukturyzacja w TVN trwa. Czy cięcie kosztów już się skończyło?

Restrukturyzacja to za duże słowo. Dostosowujemy się do trudnych warunków rynkowych co wymaga od firmy elastyczności i oszczędności. Te działania przynoszą oczekiwane efekty finansowe i co najważniejsze, nie wpływają negatywnie na jakość naszej oferty. Musimy jeszcze przyjrzeć się temu, jak działają niektóre procesy biznesowe i jak funkcjonuje cała firma aby znaleźć obszary, w których tkwią niewykorzystane rezerwy.

Czy widzi Pan jeszcze potrzebę jakiś głębszych cięć jak np. wyłączenie niektórych kanałów?

Nie mamy na dzisiaj takich planów. Rynek się zmienia i oczywiście nie wszystkie biznesy, jak np. konkursy SMS-owe, mają  szanse dalej rosnąć. Wpływy z tego źródła maleją więc musimy wdrażać nowe pomysły, żeby je zastąpić. Jest to naturalna ewolucja na rynku mediów, który bardzo dynamicznie się zmienia.

Czy Grupa myśli, żeby wejść mocniej w obszar e-commerce. Na Zachodzie to powszechny trend w branży medialnej.

Oczywiście e-commerce to jeden z obszarów, które uważnie analizujemy pod kątem zwiększania przychodów.

Gdzie jeszcze Grupa może szukać przychodów?

Proszę spojrzeć na naszą rosnąca aktywność w obszarze on-line, w tym VoD. Nasza platforma internetowa TVN Player jest bardzo dobrze przyjęta przez odbiorców, systematycznie zwiększa zasięg i przychody.

Do takich produktów potrzebny jest jednak kontent. Bez tego w tym biznesie nie ma czego szukać. Rozwój technologii pozwala, żeby widz, w którym nasze produkcje wywołują określone emocje, został z nami dłużej i tu tkwi duży potencjał do wykorzystania.

Kto jest dla Was wzorcem w tym obszarze?

Jesteśmy jednymi z pionierów. Na świecie podobnych przykładów w tej skali nie jest zbyt dużo Tak naprawdę dopiero budujemy tego typu rynek i usługi.

Gdzie jeszcze TVN chce szukać przychodów?

Perspektywicznym biznesem jest np. reprezentowanie przez nasz dział handlowy innych podmiotów. Sprzedajemy czas reklamowy Pulsu, Rebela czy 4FunTV. Podpisaliśmy niedawno umowę z Viacomem. Tego typu alianse to istotny kierunek rozwoju naszego rozwoju, który pozwala nam poszerzyć  portfolio.

A jak wyglądały będą Wasze relacje z Onetem, który wkrótce znajdzie się w grupie Axel Springer? Macie jakieś umowy, które gwarantują Wam sprzedaż kontentu i zapewnią istotne przychody?

Oczywiście istnieją komercyjne umowy, które nas łączą, ale nie mogę mówić o szczegółach . Sprzedając 75 proc. akcji Onetu zyskaliśmy bardzo silnego partnera, który podobnie jak my posiada własny kontent i może znacząco wpłynąć na jakość, ale także wartość portalu. Jestem przekonany, że ta transakcja przyniesie korzyści wszystkim stronom.

Czy, gdy docelowo, kontrolę nad TVN przejmą Francuzi z Vivendi, narzucą oni na Was własne produkcje i tak naprawdę jedynym dostawcą produkcji powstających lokalnie będzie Polsat.

Nie ma powodów do przewidywania takiego scenariusza. Treść jest kluczem, a jakość kontentu to jedna z największych wartości TVN. Zresztą nasi partnerzy mają w tym względzie podobną opinię i od dawna inwestują w produkcję polskiego kontentu Więc mówienie, że w przyszłości z tego zrezygnują, zdecydowanie mija się z dotychczasową praktyką.

Kiedyś TVN prowadził rozmowy z Agorą. Czy, wchodząc w skład władz ITI, będzie Pan forsował pomysł zakupu tej firmy?

Rzeczywiście Grupa ITI analizując na początku XXI wieku wiele opcji strategicznych nie mogła pomijać Agory. To jednak z dzisiejszej perspektywy zamierzchła przeszłość zarówno dla ITI jak i dla TVN.

Pana ojciec mocno zaangażował się w kapitałowe wejście ITI do klubu sportowego Legia Warszawa. Jak pan ocenia przyszłość tej inwestycji? Nie brakuje spekulacji, że Legia będzie przez was sprzedana...

Krótkoterminowym celem ITI powinno być utrzymanie Legii w stanie samofinansowania się, co nie wyklucza w dłuższym okresie czasu analizy różnych strategicznych opcji.

CV

Piotr Walter przejął rolę swojego ojca Mariusza i został w poniedziałek powołany na wiceprezydenta Grupy ITI i członka Komitetu Wykonawczego. Będzie na bieżąco zarządzał majątkiem rodziny Walterów, który stanowi m.in. 30-proc. pakiet akcji ITI, które ma ponad 50 proc. akcji TVN. Dotychczas pełnił funkcję wiceprezesa zarządu TVN ds. telewizyjnych. Ukończył Columbia College w Chicago.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację