Reforma OFE spowodowała, że aktywność towarzystw emerytalnych na krajowym rynku kapitałowym bardzo osłabła, co jest szczególnie widoczne w inwestycjach w akcje w czasie debiutów giełdowych.
Informacje o małej liczbie osób decydujących się na pozostanie w OFE prawdopodobnie spowodują dalsze pogłębienie tych tendencji. OFE w coraz większym stopniu lokują pieniądze w akcjach spółek z zagranicznych parkietów, a nie na GPW. Przed tym ostrzegali krytycy rządowej reformy systemu emerytalnego, ale aktualne potrzeby przejściowej poprawy deficytu budżetowego przeważyły nad długoterminową perspektywą rozwoju gospodarki.
Popatrzmy na statystyki samej GPW: na rynku podstawowym notowanych jest obecnie 459 spółek (na NewConnect 440). W bieżącym roku na GPW mieliśmy 13 debiutów wobec 23 w poprzednim, 19 w 2012 i 38 w 2011 r. W rekordowym roku 2007 na GPW debiutowało aż 81 spółek. Brak również w tym roku oferty Skarbu Państwa i z informacji dobiegających z MSP nie wynika, by jakakolwiek spółka z jego portfela miała wejść na GPW.
Warto odnotować spadek obrotów na GPW w ostatnich latach. W pierwszej połowie 2014 r. sięgnęły kwoty 117,69 mld zł, wobec 256,15 w całym 2013 czy 234,29 mld zł w 2010 r. Spadek obrotów jest o tyle niebezpieczny, że to one decydują o płynności, a więc i o atrakcyjności poszczególnych akcji i całego parkietu. Decyzja jednego z poprzedników nowego szefa giełdy o tzw. zdalnym członkostwie na GPW sprawia, że wraz ze zmniejszającymi się obrotami ci zdalni członkowie mogą się przestać interesować akcjami na GPW.
Przekrój inwestorów na GPW był tradycyjnie taki: 30 proc. indywidualni, 30 proc. zagraniczni instytucjonalni i 40 proc. krajowi instytucjonalni, głównie OFE i TFI. Dzisiaj spadają obroty inwestorów zagranicznych i OFE, a rosną TFI. Panuje dość duża niepewność co do aktywności indywidualnych inwestorów. Stąd wyzwanie dla nowego prezesa: trzeba reaktywować indywidualnych inwestorów, zachęcać zagranicznych i przynajmniej utrzymać aktywność OFE.