W Polsce płonął magazyn z toksycznymi odpadami chemicznymi. Cóż, zdarza się, czasem w magazynach wybuchają pożary. Zdarza się też, że wydobywające się przy pożarze opary są trujące. Tym razem jednak katastrofa nie była przypadkiem, choć iskra, która ją wywołała, zapewne nim była. Pożar pod Zieloną Górą z jednej strony odsłonił niezwykle prosty mechanizm masowych przestępstw, wobec których polskie organy ścigania wydają się bezradne jak dzieci we mgle (tu porada dla zaniepokojonych mieszkańców: działania byłyby zapewne znacznie bardziej energiczne, gdyby anonimowo poinformować policję, że w magazynie składowane są tabletki wczesnoporonne).