Jak wynika z raportu „Świat młodych” firmy IQS, wyraźnie widać wzrost pesymizmu Polaków w grupie wiekowej 16–29. Tylko 35 procent z nich wierzy, że będzie im się żyło lepiej niż ich rodzicom. Połowa ankietowanych boi się, co będzie jutro. Aż trzy czwarte martwi się sytuacją w Polsce. 63 procent żyje w przekonaniu, że przez długie lata nie będzie w stanie kupić sobie własnego mieszkania.
Badanie pochodzi z końca 2021 roku, czyli sprzed wybuchu wojny na Ukrainie. Krwawy konflikt jeszcze te obawy milenialsów i przedstawicieli pokolenia Z (cóż za koszmarny zbieg okoliczności!) potęguje. Z danych GfK, zebranych już w trakcie wojny, wynika, że z decyzji o zakupie nieruchomości zrezygnował co piąty Polak przed 29. rokiem życia.
Zmiany w zachowaniach konsumenckich osób wchodzących na rynek pracy obserwujemy od lat. Coraz rzadziej słyszymy o planach zakupu domu, mieszkania czy nawet samochodu. Niskie zarobki, galopujące ceny nieruchomości, a teraz jeszcze inflacja i rosnące stopy procentowe powodują, że wielu młodych ludzi nawet nie marzy już o własnym kącie. Pogodzili się z tym, że są skazani na wynajem ciasnej kawalerki przez długie lata. Swobodniej podchodzą też do zakupu samochodu, wydatku dość oczywistego dla pokolenia ich rodziców czy dziadków.
Czytaj więcej
Najmłodsza generacja Polaków woli wynajmować auta, mieszkania i sprzęt niż kupować. Wojna jeszcze mocniej ją zwróci ku elastycznym formom korzystania z dóbr. To wyzwanie dla biznesu.
Zmienia się również podejście do marek. Młodzi coraz rzadziej wybierają drogie, prestiżowe i trwałe. Widać to choćby na przykładzie odzieży. Stworzyli własny mikroświat, w którym ceni się i wybiera rzeczy stosunkowo tanie, niemal jednorazowe. Nieznane ich starszym kolegom z pracy czy rodzicom. Przykładem może być pewna chińska firma odzieżowa, która nie jest nawet obecna w sklepach stacjonarnych, sprzedaje tylko w internecie, a reklamuje się na TikToku. Brzmi niepoważnie? Może, ale warta jest już ponad 100 mld dolarów i deklasuje bardziej tradycyjną konkurencję.