Kto z osób dorastających w latach 80. czy 90. nie pamięta nauczycieli czy lekarzy, którzy w miesiącach letnich w czasie urlopu bynajmniej nie oddawali się błogiemu lenistwu? Tysiące z nich spędzało tygodnie w gospodarstwach rolnych w Europie Zachodniej, starając się dodatkowo zarobić na pozostałe miesiące i „odkuć się" finansowo. Sezonowe wyjazdy do pracy, urokliwie nazywane saksami, były stałym elementem polskiego krajobrazu gospodarczego. Nie dość, że wracało się z nich z gotówką, to jeszcze z towarami tak pożądanymi w kraju. Wielu polityków czy biznesmenów z lubością wręcz wspomina tego typu wyjazdy na budowy czy do zbierania owoców.