Jej prezencja i gracja nie ustępuje koleżankom z Polski, a o tym, że nie jest z naszego kraju, przekonamy się, wsłuchując w jej akcent. Podobnie Sergyi pracujący na budowie przy rondzie Daszyńskiego w stolicy – jest nie tylko dobrze wyedukowany, ale i ma doświadczenie z innych inwestycji deweloperskich.
Firmy cenią pracowników ze Wschodu, bo są pracowici i silnie zmotywowani. Podobnie jak Polacy na saksach w krajach Europy Zachodniej muszą nie tylko zarobić na swoje utrzymanie, ale i część gotówki wysłać rodzinom. Taki pracownik jest poszukiwany i zarabia coraz lepiej. Z jednej strony to efekt podaży i popytu, ale z drugiej to również konsekwencja podwyższenia płacy minimalnej, bo wielu pracowników ze Wschodu zaczyna pracować w Polsce legalnie.