Priorytet to walka z bezrobociem

Na koniec 2008 r. wartość kredytów hipotecznych niespłacanych od co najmniej roku wzrosła do 1,9 mld zł z 1,5 mld zł na koniec III kw. Nie jest to drastyczny wzrost, który zagrażałby stabilności polskiego systemu bankowego - pisze Robert Garnczarek, członek zarządu AXA PTE

Publikacja: 24.02.2009 00:44

Robert Garnczarek, członek zarządu AXA PTE

Robert Garnczarek, członek zarządu AXA PTE

Foto: Fotorzepa

Rząd postanowił jednak podjąć działania w tej sprawie i zaproponował przygotowanie projektu ustawy gwarantującej bezrobotnym pomoc przy spłacie kredytu hipotecznego. Kredyt taki byłby spłacany przez rok z Funduszu Pracy.

Czy jest to pomysł na rozwiązanie problemu? Niewątpliwie może on przysporzyć rządowi popularności wśród ludzi, którzy z pomocy skorzystają. Ale z punktu widzenia gospodarki są lepsze rozwiązania. Pomysł rządu nie dotyczy walki z problemem, ale z jego skutkami. Problemem jest bowiem pogarszająca się sytuacja gospodarstw domowych z powodu wzrastającego bezrobocia czy też osłabiającego się złotego. Lepszym sposobem byłaby walka z bezrobociem. Takie rozwiązanie wymagałoby jednak solidnego przygotowania i przedyskutowania wśród specjalistów, a niekoniecznie większy nakład pracy zostałby doceniony przez wyborców.

Niestety propozycja rządu może w skrajnych przypadkach pozostawiać pole do znacznych nadużyć, jeśli ustawa nie zostanie precyzyjnie przygotowana. Istnieje np. ryzyko, że ludzie zaczną się zwalniać z pracy, aby rząd płacił za nich kredyt. Może to również demotywować bezrobotnych do intensywnego poszukiwania pracy. Jeśli państwo pokrywać będzie spłatę kredytu, komu będzie się chciało pracować, jeśli zarabia niewiele więcej niż rata kredytu?

Nierzadko cele polityków stoją w sprzeczności z nauką i historią. Powinni działać w interesie gospodarki, ale równie silnym priorytetem są wyborcy, których interesują wyłącznie rozwiązania korzystne z ich punktu widzenia. W USA forsowane są kolejne plany pomocowe. Czy ich celem jest naprawa gospodarki? Moim zdaniem obecne działania rządu mogą za kilka lat doprowadzić do powstania kolejnego kryzysu.

A jeśli za rok bezrobotny nadal będzie bezrobotny? Historia pokazuje, że pomoc publiczna często nie kończy się na jednorazowych wydatkach. Wiele narzędzi, które obecnie tworzone są do ratowania gospodarki, może się w przyszłości stać długoterminowym źródłem zysków dla różnych grup interesów.

Jeżeli rząd może zrobić w tej sytuacji coś rzeczywiście dobrego, niech to będzie ratowanie miejsc pracy, a nie promowanie bezczynności przez zasilanie rodzinnych budżetów dodatkowymi środkami.

Opinie Ekonomiczne
Jak zaprząc oszczędności do pracy na rzecz konkurencyjnej gospodarki
Opinie Ekonomiczne
Blackout, czyli co naprawdę się stało w Hiszpanii?
Opinie Ekonomiczne
Czy leci z nami pilot? Apel do premiera
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof A. Kowalczyk: Pytam kandydatów na prezydenta: które ustawy podpiszecie? Czas na konkrety
Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Z pustego i generał nie naleje
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku