Marek Belka, który od trzech miesięcy kieruje Narodowym Bankiem Polskim, zostawił sobie jedynie dwóch doradców, z którymi współpracował jego poprzednik Sławomir Skrzypek. To Wojciech Kwaśniak, były generalny inspektor nadzoru bankowego, oraz Aleksander Welfe, uznawany za jednego z najlepszych ekonometryków w naszym kraju.
Jeszcze na początku tego roku w charakterze doradcy prezesa NBP pracowało 15 osób. Zespołem doradców kierował prof. Krzysztof Opolski z Uniwersytetu Warszawskiego.
Taką funkcję pełnili również np. Ryszard Bugaj, który równocześnie doradzał prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu, czy Cezary Mech, były szef nadzoru emerytalnego i wiceminister finansów.
„Obecnie na stanowisku doradcy prezesa pracę świadczą cztery osoby” – poinformowało nas biuro prasowe NBP. Od kilku dni wiadomo, że doradcą szefa banku centralnego jest Jerzy Kropiwnicki, były szef Rządowego Centrum Studiów Strategicznych, do niedawna prezydent Łodzi.
Markowi Belce doradza również Paweł Samecki, były komisarz Unii Europejskiej. Samecki pracował już w NBP. Był członkiem zarządu powołanym za kadencji Leszka Balcerowicza. – Kompozycja grupy doradców, którą w tej chwili właściwie już stworzyłem, mnie odpowiada – mówił niedawno Marek Belka w wywiadzie radiowym. Oprócz czterech osób, które już formalnie doradzają prezesowi NBP, w gronie doradców znajdą się Elżbieta Suchocka-Roguska i Halina Wasilewska-Trenkner. Obie pracowały z Belką, gdy był ministrem finansów. Wasilewska-Trenkner pełniła funkcję wiceministra finansów. Gdy w 2004 r. przeszła do Rady Polityki Pieniężnej, zastąpiła ją właśnie Suchocka-Roguska.