Media często donoszą o targach o państwowe posady dla PSL-owców, członków ich rodzin i ludzi przez nich rekomendowanych, a rzadko o inicjatywach ustawodawczych. A jak już jakiś projekt partia forsuje, to można odnieść wrażenie, że robi to tak jakoś po cichu, ukradkiem i skrycie.
Ale na szczęście od czasu do czasu są wybory i wtedy PSL – bądźmy sprawiedliwi: podobnie jak inne partie – się ożywia i tryska pomysłami. W dodatku, chociaż mieni się partią chłopską, te pomysły mają na celu poprawę warunków życia całego narodu, bez oglądania się na podziały klasowe. No, może rolników trochę bardziej niż innych, ale oni w końcu żywią i bronią, więc im się więcej należy.