Zdjęcie, na którym trzynastu lekarzy z Kliniki Urologii i Onkologii Urologicznej Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego (PUM) trzyma się za krocze, w ciągu trzech dni udostępniło na Facebookowych profilach kilka tysięcy osób.
Medycy, w tym dwóch profesorów, chcą zachęcić Polaków do samobadania pozwalającego na wykrycie raka jąder, który zabija około 100 Polaków rocznie. Choroba, co roku diagnozowana u 700 polskich mężczyzn, zazwyczaj wykrywana jest już w zaawansowanym stadium.
- Tymczasem wcześnie wykryta jest wyleczalna - przekonuje w rozmowie z „Rzeczpospolitą" dr n. med. Jerzy Sieńko, transplantolog i szczeciński radny PO, który przyłączył się do akcji urologów. - Nasza akcja jest niestandardowa, kontrowersyjna i może nawet kogoś urazić, ale w dzisiejszych czasach żeby zostać usłyszanym trzeba krzyczeć. Najważniejsze, by do samobadania przekonać jak najwięcej pacjentów - przekonuje dr Sieńko.
I dodaje, że samobadanie jąder powinno być codziennym zwyczajem Polaków, podobnie jak samobadanie piersi w przypadku Polek: - Człowiek musi znać własne ciało i reagować na wszelkie niepokojące zmiany - dodaje.
Samobadanie pozwala też wykryć wczesne stadia raka prostaty, diagnozowanego u 9 tys. Polaków rocznie i zabijającego 4 tys. z nich.