Zdrowie należy do kompetencji wspierających UE, co oznacza, że Bruksela nie może wymagać harmonizacji przepisów państw członkowskich w tym obszarze, a jedynie wspierać i koordynować podejmowane działania. Mimo to kwestia zdrowia nabiera coraz większego znaczenia w Unii Europejskiej.
Europejski plan walki z rakiem. „Udało nam się przekonać PE”
W 2020 roku Parlament Europejski zatwierdził powstanie komisji ds. walki z rakiem. Rezultatem jej prac było ogłoszenie w lutym 2021 roku europejskiego planu walki z rakiem czerpiącego m.in. z wartego ponad 4 mld euro programu EU4Health i z opiewającego na 95,5 mld euro programu badań i innowacji UE Horyzont Europa.
Czytaj więcej
Pod koniec września Komisja Europejska zaprezentuje nową politykę antynowotworową.
– Jest to absolutnie polski patent, bo udało nam się przekonać naszych kolegów z Europejskiej Partii Ludowej, a potem szerzej cały parlament, żeby utworzyć komisję ds. walki z rakiem, która spróbuje zmierzyć się z poziomu europejskiego z tą wielką chorobą cywilizacyjną. Podczas pandemii oprócz komisji rakowej powstała komisja covidowa i obie wyewoluowały w podkomisję stałą ds. zdrowia publicznego – mówi Adam Jarubas, poseł do Parlamentu Europejskiego i przewodniczący podkomisji.
To właśnie Jarubas ma stanąć na czele tworzącej się komisji zdrowia w PE. Ta może ukonstytuować się na przełomie roku. Głosowanie w tej sprawie zaplanowano na środę.
Kryzys kadr w sektorze medycznym. Temat, który wymaga uregulowania
Jedynym organem uprawnionym do składania propozycji legislacyjnych w Unii jest KE, jednak Parlament Europejski, w ramach którego pracują komisje, może sugerować – w postaci rezolucji i stanowisk – tematy, które wymagają uregulowania.
Pierwszą inicjatywą własną komisji ds. zdrowia publicznego ma być raport na temat kryzysu kadr sektora medycznego – informuje Jarubas. – To coś, co absolutnie warunkuje dostępność do ochrony zdrowia w wielu krajach Europy. Jednocześnie brak skoordynowanej, europejskiej odpowiedzi na ten problem może paradoksalnie sprawić, że rozwiązania przyjmowane w jednym państwie UE będą utrudniać sytuację w innych państwach w ramach jednego rynku pracy – mówi.