Prezes Naczelnej Rady Adwokackiej wskazał iż nie dostrzega on uzasadnienia, ale przede wszystkich podstawy prawnej, która tłumaczyłaby treść wpisu ministra zdrowia. Co więcej, deklaracje Adama Niedzielskiego, jakoby było to działanie w obronie dobrego imienia Ministerstwa Zdrowia, ale także w obronie interesów pacjentów nie uprawniają funckjonariusza publicznego do złamania prawa do prywatności oraz "wykraczania dalece poza działanie w granicach prawa".
Krytyczna wypowiedź obywatela w stosunku do ministra nie może stanowić powodu do „lustrowania prywatności obywatela” i ujawniania jakichkolwiek informacji o jego życiu prywatnym. Standardem demokratycznego państwa prawnego jest to, że obywatel, który poddaje krytyce jakikolwiek przejaw działalności władzy nie będzie przez tą władzę w ramach swoistej retorsji inwigilowany i atakowany, ocenił prezes Przemysław Rosati.