Z informacji, które dotarły do rzecznika praw obywatelskich, wynika, że szpitale alarmują, iż brakuje bardzo ważnych leków, które pacjenci powinni przyjmować po wypisaniu ich z placówek medycznych. Chodzi np. penicylinę i amoksycylinę, których w zasadzie nie ma w aptekach.
"Zdarza się, że dzieci otrzymujące w szpitalu dożylnie antybiotyki w szpitalu po wypisaniu do domu muszą kontynuować leczenie tymi lekami. Okazuje się to niemożliwe, bo nie ma ich w aptece. Dostępne są jedynie pojedyncze opakowania leków, które ponadto są dostępne w aptekach w znacznej odległości od ich miejsca zamieszkania" - pisze RPO.