W ostatnich miesiącach ubiegłego roku brytyjskie media informowały, że na Downing Street w grudniu 2020 roku organizowano przyjęcia bożonarodzeniowe, mimo że obowiązujące wówczas w Wielkiej Brytanii obostrzenia zakazywały organizowania takich spotkań.
Teraz "Daily Mirror" donosi, powołując się na swoje źródła, że brytyjski premier nagrywając orędzie noworoczne 31 grudnia 2020 roku stał blisko pracującego dla kancelarii premiera kamerzysty, który - jak wykazał przeprowadzony później test - był zakażony koronawirusem. Wielka Brytania zbliżała się wówczas do szczytu fali zakażeń napędzanej transmisją wariantu Alfa.
Według informacji "Daily Mirror" osobom, które przebywały wówczas w jednym pokoju z kamerzystą, nakazano poddanie się 10-dniowej kwarantannie. Nie dotyczyło to jednak premiera.
Czytaj więcej
Boris Johnson w noworocznym orędziu stwierdził, że Wielka Brytania jest obecnie w "nieporównywaln...
Rzecznik brytyjskiego rządu twierdzi, że Johnson nie złamał obowiązujących przepisów, ponieważ w czasie nagrywania orędzia zachował reguły dotyczące dystansu społecznego.