Szułdrzyński: Stosowanie certyfikatów covidowych sensowne, ale trudne polityczne

Trzeba pamiętać o tym, że restrykcje wprowadza nie Rada Medyczna, tylko rząd - mówił w rozmowie z Radiem Plus dr Konstanty Szułdrzyński, członek Rady Medycznej przy premierze Mateuszu Morawieckim.

Publikacja: 26.10.2021 09:02

Konstanty Szułdrzyński

Konstanty Szułdrzyński

Foto: TV.RP.PL

arb

- Katastrofy nie należy się spodziewać na taką skalę, jaka była w kwietniu tego roku. Ale liczba przypadków narasta, co jest spowodowane zakaźnością wariantu Delta, a jednocześnie wciąż małym stopniem wyszczepienia i zupełnym rozprężeniem jeśli chodzi o noszenie maseczek. Myślę, że większość członków Rady Medycznej jest zwolennikami zastosowania rozwiązań francusko-włoskich, które umożliwiłyby w miarę niezaburzoną działalność społeczną i gospodarczą. Wydaje się jednak, że ze względów politycznych jest to bardzo trudne - mówił dr Szułdrzyński. Rozwiązania, o których mówił dr Szułdrzyński to uzależnienie dostępu do miejsc publicznych od posiadania dokumentu świadczącego o zaszczepieniu przeciw COVID-19, posiadaniu negatywnego testu lub posiadania statusu ozdrowieńca. 

W tej chwili w Polsce nie są egzekwowane, przestrzegane obostrzenia

Dr Konstaty Szułdrzyński, członek Rady Medycznej przy premierze

Dopytywany o powrót niektórych obostrzeń dr Szułdrzyński stwierdził, że "w tym zakresie Rada Medyczna nie była konsultowana" przez rząd. - Trzeba pamiętać o tym, że restrykcje wprowadza nie Rada Medyczna, tylko rząd. Rada Medyczna może tylko doradzać pod względem medycznym. Z medycznego punktu widzenia najbardziej sensowne byłoby egzekwowanie certyfikatów covidowych - stwierdził lekarz.

- Sytuacja jest troszkę inna (niż przy poprzednich falach), bo są szczepienia i wiele osób, które są ozdrowieńcami. Tempo przyrostów było znacznie mniejsze niż się spodziewaliśmy - zauważył dr Szułdrzyński pytany dlaczego, przy podobnej liczbie zakażeń jak przed rokiem, rząd nie wprowadza obostrzeń i czy w takim razie wprowadzanie ich przed rokiem nie było błędem. Jego zdaniem wynika to z tego, że "społeczeństwo jest w większym stopniu odporne".

Czytaj więcej

Prof. Andrzej Horban o walce z koronawirusem: My doradzamy. Rząd rządzi

A dlaczego liczba hospitalizacji chorych na COVID jest podobna w tym roku, jak w ubiegłym, mimo tego, że zaszczepionych jest ok. 20 mln Polaków? - Zakażeń na pewno jest dużo więcej niż oficjalne dane. Osoby zaszczepione, które są zakażone, przechodzą to zazwyczaj bezobjawowo lub skąpoobjawowo i nie chcą się testować - mówił dr Szułdrzyński. Lekarz zwrócił też uwagę, że w krajach, które są wysoce wyszczepione, a jednocześnie łagodzą obostrzenia, "liczby zakażeń są ogromne" - jako przykład wskazał Wielką Brytanię.

- W tej chwili w Polsce nie są egzekwowane, przestrzegane obostrzenia - stwierdził jednocześnie. - Gdybyśmy nosili maseczki sytuacja wyglądałaby zupełnie inaczej - dodał.

A czy przebieg choroby COVID-19 przy wariancie Delta jest inny? - Rzadsze są te objawy, które są charakterystyczne dla COVID - np. utrata węchu i smaku. Wiele osób ma objawy, które przypominają zwykłe przeziębienie, czy grypę. Ale jeśli chodzi o cięższe przebiegi wyglądają one tak samo, ludzie mają ciężkie zapalenie płuc - wyjaśnił lekarz.

Ochrona zdrowia
Rząd ma pomysł na rozładowanie kolejek do lekarzy
Ochrona zdrowia
Alert na porodówkach. „To nie spina się w budżecie praktycznie żadnego ze szpitali”
Ochrona zdrowia
Pierwsze rodzime zakażenie gorączką zachodniego Nilu? "Wysoce prawdopodobne"
Ochrona zdrowia
Onkologia w Funduszu Medycznym. Szpitale od roku czekają na pieniądze
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Ochrona zdrowia
Rośnie liczba nieodwołanych wizyt u lekarza