Kto ma dbać o szpitale

Przyszła minister zdrowia chce wprowadzić przepisy zobowiązujące lokalne władze do stałego dbania o finanse szpitali

Publikacja: 15.11.2007 02:12

To jeden z najtrudniejszych do rozwiązania problemów w służbie zdrowia: samorządy, które są właścicielami szpitali, ponoszą odpowiedzialność finansową za ich kondycję tylko w jednej sytuacji: gdy szpital jest likwidowany.

– Poza tą jedną sytuacją szpital może się zadłużać, a samorząd nie ponosi żadnej odpowiedzialności za jakość zarządzania nim – mówi „Rz” Ewa Kopacz. I zapowiada: – Chcę wprowadzić przepisy, które zobowiążą samorządy do wyrównywania na koniec roku bilansu finansowego szpitala. Jeśli będzie przynosił straty, właściciel od razu to odczuje – mówi Kopacz.

Co na to dyrektorzy szpitali?

– Lepsza taka propozycja niż żadna – mówi Jacek Łukomski, dyrektor Szpitala Specjalistycznego w Poznaniu. – Można to co prawda zrobić prościej, zachęcając samorządy do przekształcania szpitali w spółki. Wtedy właściciel też odpowiada za wynik finansowy. Ale każda propozycja zwiększająca odpowiedzialność samorządu za szpital jest dobra.

Samorządowcy są sceptyczni. – Odpowiedzialność chętnie, ale pod warunkiem, że będziemy mieli realny wpływ na zarządzanie szpitalem – mówi Rudolf Borusewicz, dyrektor biura Związku Powiatów Polskich. Spełnienie tego postulatu oznaczałoby prawdziwą rewolucję: w tej chwili o tym, ile pieniędzy dostanie szpital, decyduje Narodowy Fundusz Zdrowia wraz z dyrektorem szpitala. – Póki nie mamy wpływu na pieniądze, nie można nas obciążać odpowiedzialnością za straty – przekonuje Borusewicz.

A Tadeusz Nalewajk, prezes tego związku i starosta pułtuski, dodaje: – Ta propozycja nie jest chyba uzgodniona z PSL? Chętnie weźmiemy pełną odpowiedzialność za długi, ale trzeba najpierw sprawdzić, skąd się one biorą.

Starosta przyznaje, że jeśli ktoś kupuje za drogi sprzęt, źle zarządza, to powinien ponieść za to odpowiedzialność. – Natomiast jeśli to NFZ nie płaci za wszystkich pacjentów albo Sejm uchwala złe prawo, to nie wiem, dlaczego kosztami takich decyzji obciążać samorządy – podkreśla Nalewajk. Przyszła minister zdrowia zapowiada, że jakiekolwiek zmiany w sposobie zarządzania szpitalami nastąpią dopiero po dokładnym przeglądzie finansowym służby zdrowia.

– W ciągu kilku miesięcy opracujemy rozporządzenie,w którym określimy, jak powinny być liczone finanse szpitala. Dopiero to da nam jasną odpowiedź na pytanie o zobowiązania służby zdrowia – opisuje Kopacz. Rozporządzenie mówiące o rachunku finansowym szpitali pochodzi z 1997 roku. – Jest anachroniczne. Tak naprawdę nikt nie wie, jakie są zobowiązania szpitali – ocenia Ewa Kopacz. ?

3,6 miliarda złotych wynosiły długi szpitali w czerwcu tego roku. To najnowsze dane publikowane przez Ministerstwo Zdrowia. Długi utrzymują się na tym samym poziomie mniej więcej od początku tego roku. Najwyższy do tej pory pułap zobowiązania szpitale osiągnęły w czerwcu 2005 roku: przekroczyły wtedy 6 miliardów złotych (na całe leczenie NFZ wydawał wówczas ok. 30 miliardów). Nowa kierownictwo resortu zdrowia będzie chciało sprawdzić, czy informacje dotyczące zadłużenia, które ma ministerstwo, są prawdziwe. Szpitale podają tylko zobowiązania „przeterminowane”, które w każdej chwili może odzyskiwać komornik. Ile wynoszą wszystkie – nie wiadomo. ?

masz pytanie, wyślij e-mail do autorkis.szparkowska@rp.pl

Ochrona zdrowia
Podwyżka składki zdrowotnej uratuje budżet NFZ? To i tak za mało
Ochrona zdrowia
Izabela Leszczyna: w szpitalu najdroższe jest puste łóżko. A na niektórych oddziałach hula wiatr
Ochrona zdrowia
Pacjenci kardiologiczni dostaną elektroniczną kartę. Rząd przyjął projekt
Ochrona zdrowia
Szpitale dostaną pieniądze. Znak zapytania przy świadczeniach limitowanych
Materiał Promocyjny
O przyszłości klimatu z ekspertami i biznesem. Przed nami Forum Ekologiczne
Ochrona zdrowia
NIK: Nawet 452 proc. dysproporcji w dostępie do onkologów między regionami