Czy zabraknie sióstr

Minister nie będzie już określał, ile sióstr musi zatrudnić szpital. Pielęgniarki: to groźne dla pacjentów!

Aktualizacja: 26.08.2008 15:53 Publikacja: 26.08.2008 04:37

Czy zabraknie sióstr

Foto: Dziennik Wschodni

Pielęgniarki i związkowcy są wzburzeni planami reformy zdrowia, która zakłada, że minister przestanie narzucać szpitalom minimalną liczbę zatrudnianych pielęgniarek. Ma się tak stać, gdy wejdą w życie przepisy o przekształceniu szpitali w spółki.

– Brak wystarczającej liczby pielęgniarek zagraża bezpieczeństwu pacjentów – ostrzega Zdzisław Bujas, wiceszef Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.

Związki zawodowe obliczają, że już w tej chwili w szpitalach brakuje około 50 tysięcy pielęgniarek. Wszystkich zatrudnionych jest ok. 200 tysięcy. Zdarza się, że na jedną pielęgniarkę przypada 40 pacjentów.

– Na bloku operacyjnym neurochirurgii pracuje 12 pielęgniarek, a powinno dwa razy tyle. W czasie operacji muszą nas wspierać salowi! Na chirurgii plastycznej, gdzie leżą pacjenci np. po przeszczepie skóry, dyżuruje jedna pielęgniarka. Nie jest zdolna podnieść pacjenta, któremu trzeba zmienić opatrunek – opowiada Małgorzata Hirzewska ze Szpitala im. Barlickiego w Łodzi.

– Przepisy o minimalnych normach zatrudnienia są permanentnie łamane – mówi Urszula Michalska z OPZZ. – Powinno się je wzmocnić, a nie z nich rezygnować, bo nic nie będzie zmuszało dyrektora szpitala przekształconego w spółkę do poszukiwania pracowników, oferowania im lepszych płac. Pielęgniarki nadal będą odchodzić z zawodu.

Z planowanej zmiany niezadowolony jest też samorząd pielęgniarski.

– Poprawki o minimalnych normach zatrudnienia były zgłaszane przez posłów w czasie prac w komisji sejmowej. Wszystkie odrzucono. Rozumiem, że nie słucha się w ogóle posłów opozycji, ale nie rozumiem, dlaczego nie wzięto pod uwagę zdania strony społecznej – mówi Elżbieta Buczkowska, przewodnicząca Naczelnej Izby Pielęgniarskiej.

Beata Małecka-Libera, poseł Komisji Zdrowia z PO, tłumaczy: – Chcemy wprowadzać jak najmniej ograniczeń dla dyrektorów szpitali. Oni odpowiadają za bezpieczeństwo pacjentów i nie wierzę, by chcieli ograniczać kadrę – przekonuje.

Dyrektorzy też zapewniają, że zniesienie limitów nie spowoduje zwolnień: – Minimalne normy zatrudnienia wprowadzano wtedy, gdy szpitale się restrukturyzowały. Obawiano się zwolnień właśnie wśród pielęgniarek. Teraz żaden rozsądny dyrektor na taki krok się nie zdecyduje. W moim szpitalu pielęgniarek anestezjologicznych brakuje tak bardzo, że mam problemy z organizowaniem operacji – mówi Jarosław Kozera ze Stowarzyszenia Menedżerów Ochrony Zdrowia.

Twoje Wybory kształtują przyszłość

Tylko 69
za 6 miesięcy dostępu do rp.pl

Subskrybuj

Normy zatrudnienia pielęgniarek wprowadzono przed ośmiu laty po gwałtownych strajkach. Teraz to jeden z punktów, wokół których koncentruje się niezadowolenie związkowców. Pielęgniarki zapowiadają walkę.

– Będziemy bezwzględnie żądali od rządu, by ten przepis wprowadzić. Za to bierze pieniądze od obywateli, by w ramach ubezpieczenia zdrowotnego zapewnić im choć minimalne bezpieczeństwo – deklaruje Bujas.

Urszula Michalska zapowiada, że m.in. o tej sprawie związki chciały już rozmawiać z premierem Donaldem Tuskiem w ubiegłym tygodniu, ale do spotkania nie doszło.

Pracownicy służby zdrowia boją się przekształcenia szpitali w spółki. Ich największe opory budzi:

? to, że przekształcanie szpitali w spółki ma być obowiązkowe. Początkowo planowano, że będzie dobrowolne

? brak gwarancji w ustawie, że dotychczasowi pracownicy po przekształceniu szpitala nadal będą w nim zatrudnieni

? brak gwarancji, że pracownicy przekształconej placówki nadal będą mieli prawo np. do premii jubileuszowych

? likwidacja krótszego czasu pracy dla niektórych grup zawodowych, np. dla radiologów czy patomorfologów

Związki zawodowe domagają się, by:

? część udziałów w przekształcanych szpitalach dostali pracownicy

? samorząd nie mógł sprzedać wszystkich udziałów w przekształcanej spółce (do przekształceń dochodzi już teraz – przypadki sprzedaży jednak prawie się nie zdarzają – red.)

? zagrożone upadłością szpitale nie mogły być likwidowane i przeznaczane na inną działalność

—syl

Pielęgniarki i związkowcy są wzburzeni planami reformy zdrowia, która zakłada, że minister przestanie narzucać szpitalom minimalną liczbę zatrudnianych pielęgniarek. Ma się tak stać, gdy wejdą w życie przepisy o przekształceniu szpitali w spółki.

– Brak wystarczającej liczby pielęgniarek zagraża bezpieczeństwu pacjentów – ostrzega Zdzisław Bujas, wiceszef Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Ochrona zdrowia
Podwyżka składki zdrowotnej uratuje budżet NFZ? To i tak za mało
Ochrona zdrowia
Izabela Leszczyna: w szpitalu najdroższe jest puste łóżko. A na niektórych oddziałach hula wiatr
Ochrona zdrowia
Pacjenci kardiologiczni dostaną elektroniczną kartę. Rząd przyjął projekt
Ochrona zdrowia
Szpitale dostaną pieniądze. Znak zapytania przy świadczeniach limitowanych
Materiał Promocyjny
Współpraca na Bałtyku kluczem do bezpieczeństwa energetycznego
Ochrona zdrowia
NIK: Nawet 452 proc. dysproporcji w dostępie do onkologów między regionami
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń