Plan B dla szpitali z problemami

Zadłużone szpitale będą mogły skorzystać z pieniędzy, które na pomoc dla nich przewidział rząd – informuje Ministerstwo Zdrowia.

Publikacja: 28.11.2008 02:51

Minister zdrowia Ewa Kopacz

Minister zdrowia Ewa Kopacz

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

To właśnie plan B zapowiadany przez resort na wypadek prezydenckiego weta do ustaw zdrowotnych zakładających obowiązkowe przekształcenie szpitali w spółki.

– Mimo że doszło do weta, jesteśmy zdeterminowani, by reformować służbę zdrowia. Będzie nam trudniej, ale zrobimy to – deklarowała minister zdrowia Ewa Kopacz.

Z zawetowanych ustaw urzędnicy chcą wykorzystać rozwiązania o pomocy publicznej dla szpitali: tyle że zmodyfikowane. Po pierwsze, pieniądze dostaną nie lecznice, lecz samorządy – to pozwoli uniknąć zarzutów, że państwo przekazuje naruszającą zasady konkurencji pomoc podmiotom gospodarczym. Po drugie, pieniądze będą przekazywane nie na mocy ustawy, ale na podstawie umów między rządem a samorządem. Ten będzie musiał przygotować plan restrukturyzacji szpitala. Szpitale mogą liczyć na umorzenie zobowiązań wobec państwa (np. zaległych podatków), poręczenie ugody z wierzycielami lub kredyt.

O przekształcaniu w spółki, przynajmniej teoretycznie, nie ma mowy. – Prawdziwym celem tego rozwiązania są jednak przekształcenia – mówi Jerzy Gryglewicz, wicedyrektor Instytutu Reumatologii w Warszawie. W praktyce warunkiem uzyskania pieniędzy będzie zapis w planie restrukturyzacyjnym, że szpital przekształca się w spółkę. – Może nie jest to zbyt wygodne, ale generalnie plan mi się podoba – dodaje Gryglewicz.

Zadowoleni są też samorządowcy: – Przewiduję, że za dwa lata trzy czwarte szpitali samorządowych przekształci się w spółki. Paradoksalnie, przy mniejszych protestach niż w tej chwili, bo związki zawodowe w małych szpitalach nie są tak przeciwne przekształceniom jak centrale związkowe – uważa Marek Wójcik ze Związku Powiatów Polskich.

Dotąd w spółki przekształcały się głównie szpitale powiatowe. Nie było przypadków przekształcenia w spółkę dużego szpitala wojewódzkiego ani szpitala klinicznego.

– Tak będzie dalej. Pewnie przekształcą się wszystkie placówki powiatowe, część szpitali wojewódzkich. I żaden szpital kliniczny, bo to środowisko wciąż nie jest do tego przygotowane – uważa Wójcik.

[wyimek]Zreformujemy ten system bez względu na weto prezydenta[/wyimek]

Problem polega na tym, że to właśnie szpitale kliniczne są najbardziej zadłużone. – Nie spodziewam się, by na tych rozwiązaniach skorzystali najwięksi dłużnicy. Są w Polsce placówki, których dług przekracza budżet całego województwa czy powiatu – mówi Gryglewicz. – Może zresztą musi dojść do jakiegoś spektakularnego bankructwa samorządu, by ludzie zrozumieli, że wybierając złych zarządzających regionem, ponosi się pewne ryzyko.

To właśnie plan B zapowiadany przez resort na wypadek prezydenckiego weta do ustaw zdrowotnych zakładających obowiązkowe przekształcenie szpitali w spółki.

– Mimo że doszło do weta, jesteśmy zdeterminowani, by reformować służbę zdrowia. Będzie nam trudniej, ale zrobimy to – deklarowała minister zdrowia Ewa Kopacz.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Ochrona zdrowia
Podwyżka składki zdrowotnej uratuje budżet NFZ? To i tak za mało
Ochrona zdrowia
Izabela Leszczyna: w szpitalu najdroższe jest puste łóżko. A na niektórych oddziałach hula wiatr
Ochrona zdrowia
Pacjenci kardiologiczni dostaną elektroniczną kartę. Rząd przyjął projekt
Ochrona zdrowia
Szpitale dostaną pieniądze. Znak zapytania przy świadczeniach limitowanych
Materiał Promocyjny
Współpraca na Bałtyku kluczem do bezpieczeństwa energetycznego
Ochrona zdrowia
NIK: Nawet 452 proc. dysproporcji w dostępie do onkologów między regionami
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń