Mniej pieniędzy dla szpitala przy Niekłańskiej

Ceniony stołeczny szpital dziecięcy dostał od NFZ ułamek kwoty potrzebnej mu na przywracanie sprawności pacjentom. ?To problem nie tylko Warszawy.

Publikacja: 23.06.2014 04:28

Szpital przy ul. Niekłańskiej w Warszawie

Szpital przy ul. Niekłańskiej w Warszawie

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Oddział rehabilitacji szpitala przy Niekłańskiej codziennie przyjmuje kilkadziesięcioro dzieci – od noworodków z dysplazją stawu biodrowego po nastolatki po operacjach kolana. Na każdego pacjenta przypada jeden terapeuta, bo maluchowi trudno rzucić piłkę i oczekiwać, że będzie powtarzał ćwiczenia.

Z sześcioletnim Oskarem rehabilitant wzmacnia mięśnie ramion. Po urazie i trzech tygodniach w gipsie chłopiec miał przykurcze i zapadnięte żebra. Bez ćwiczeń nie odzyskałby sprawności.

Miał szczęście w nieszczęściu. Gdyby obojczyk złamał dziś, na rehabilitację mógłby się nie załapać. W ramach kontraktu na drugą połowę 2014 r. Narodowy Fundusz Zdrowia przyznał Niekłańskiej tylko 150 tys. zł – z 470 tys., o które wnioskowała – i zmniejszył wycenę zabiegów do poziomu z 2008 r.

„Niniejszy protokół podpisuję pod presją »mniejszego zła«" – napisała pod dokumentem z negocjacji dyrektor Niekłańskiej Małgorzata Stachurska-Turos.

I dodała, że kontrakt dyskryminuje dzieci. Szpital, który rokrocznie ma po kilkadziesiąt tysięcy tzw. nadwykonań (zabiegów, których NFZ nie zakontraktował), obecny rok może skończyć z nawet półmilionową stratą.

– W ciągu roku operujemy ponad 5 tys. pacjentów, z których większość kwalifikuje się na rehabilitację – mówi wicedyrektor szpitala ds. lecznictwa Wojciech Pawłowski. – Tak niski kontrakt skończy się za dwa miesiące i do końca roku będziemy te dzieci leczyć za własne pieniądze. Nadwykonania fundusz zwróci nam może po roku, ale nie w całości – dodaje Pawłowski.

Andrzej Troszyński z mazowieckiego NFZ: – Rzeczywiście, Niekłańska ma mniejszy kontrakt, ale – zgodnie z konkursem ofert – zakupiliśmy świadczenia rehabilitacyjne w wielu nowych podmiotach.

Tyle że konkurs ofert uwzględnia wszystkie placówki rehabilitacyjne, które spełniły warunki konkursu, również prywatne. A te wyrastają jak grzyby po deszczu, bo rehabilitacja jest jedną z najbardziej opłacalnych dziedzin. W dodatku tę dla dorosłych Narodowy Fundusz Zdrowia kontraktuje w jednym postępowaniu konkursowym, z dziecięcą. Wiele punktów dostaje się za sprzęt specjalistyczny, który stosuje się głównie w terapii dorosłych. U dzieci częściej stosowana jest terapia manualna.

I tak w całej Polsce oddziały rehabilitacji w szpitalach dziecięcych tracą na rzecz prywatnych gabinetów dla dorosłych. Na podobne problemy skarżą się m.in. w województwach opolskim, łódzkim i na Śląsku.

Andrzej Troszyński uspokaja, że jeśli nowe ośrodki będą miały problemy z realizacją kontraktu, NFZ zwiększy go Niekłańskiej. Ale lekarze się obawiają, że prywatna konkurencja świetnie sobie poradzi. Zwłaszcza że zajmuje się dorosłymi, którzy chętnie leczą się w nowych ośrodkach.

Oddział rehabilitacji szpitala przy Niekłańskiej codziennie przyjmuje kilkadziesięcioro dzieci – od noworodków z dysplazją stawu biodrowego po nastolatki po operacjach kolana. Na każdego pacjenta przypada jeden terapeuta, bo maluchowi trudno rzucić piłkę i oczekiwać, że będzie powtarzał ćwiczenia.

Z sześcioletnim Oskarem rehabilitant wzmacnia mięśnie ramion. Po urazie i trzech tygodniach w gipsie chłopiec miał przykurcze i zapadnięte żebra. Bez ćwiczeń nie odzyskałby sprawności.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Ochrona zdrowia
Konsultant krajowa w dziedzinie położnictwa i ginekologii nt. aborcji w Oleśnicy
Ochrona zdrowia
Darmowe badania i porady dietetyka dla pacjentów. Termin mija 18 kwietnia
Ochrona zdrowia
Aborcja w dziewiątym miesiącu ciąży. Izabela Leszczyna komentuje dla "Rz"
Ochrona zdrowia
Trwa kontrola w poradniach i przychodniach. Chodzi o karty szczepień
Ochrona zdrowia
Bezpłatne badania dla większej liczby Polaków. Nowy program ma ruszyć 1 maja