Co roku w Polsce wykrywanych jest 10 tys. przypadków nowotworu piersi, ale w 80 proc. jest już za późno na pełne wyleczenie. Każdego roku z mapy znika więc pięciotysięczne miasto kobiet, a umieralność Polek wzrasta w tempie 1,6 proc. rocznie. Co szesnasta Polka nie ma świadomości, że grozi jej śmiertelne niebezpieczeństwo.
Choć dzięki akcjom informacyjnym świadomość choroby jest coraz większa, nie przekłada się to na pełne wykorzystanie programów profilaktycznych: - Korzysta z nich ciągle zbyt mało osób. Dlatego akcje profilaktyki powinny być przeprowadzane częściej niż raz do roku, by zachęcić wszystkie kobiety do systematycznego badania piersi - uważa Dorota Kurdusiewicz z Fundacji Onkologicznej No pasaRAK. Dodaje, że lepiej niż straszenie skutkami późnego wykrycia sprawdzi się pokazywanie korzyści z wykrycia choroby w zarodku.
Wiele kobiet wie o konieczności badań, ale nie ma pojęcia, gdzie je wykonać. Dlatego portal ZnanyLekarz.pl przygotował lokalizator internetowy, który może pomóc znaleźć najbliższą placówkę (znanylekarz.pl/przebadaj-piersi).
Lekarze podkreślają, że badać powinny się wszystkie kobiety po 20. roku życia, bo choroba coraz częściej dotyka osoby młode, aktywne zawodowo, mające małe dzieci lub planujące założenie rodziny. W przypadku młodych pacjentek wyniki badań mammograficznych nie są miarodajne. Skuteczniejsze jest USG lub rezonans magnetyczny.
- W piersiach młodszej osoby przeważa tkanka gruczołowa, szczególnie w tych jędrnych, o zwartej budowie - tłumaczy Agata Polińska z Fundacji Alivia. - Mammografia takich piersi może nie uwidocznić istniejących w nich zmian. Natomiast u kobiet starszych, u których tkanka gruczołowa jest zastępowana tłuszczową, mammografia dużo lepiej obrazuje wszelkie podejrzane zmiany - dodaje.